Mimo, że rozegrano już 11 kolejek „Bałtyckiej” III ligi, drużyna Orląt Półwyspu Reda nie zaznała jeszcze smaku zwycięstwa. Kolejną porażkę poniosła w Kartuzach przegrywając z tamtejszą Cartusią 0:4 (0:1) Tak jak w poprzednich meczach pierwsze dziesięć minut trwała wyrównana gra i to z lekką przewagą drużyny z Redy. Ale miejscowi z czasem przejęli inicjatywę, a efektem tego była w 27 min, bramka. Po strzale napastnika piłkę przed siebie odbił Marcin Ryband, niestety nie był asekurowany a dobitka była już celna, trafiając do siatki Orląt. Do gwizdka sędziego oznajmiającego przerwę gospodarze w dalszym ciągu mieli przewagę, ale wynik pozostał bez zmian.Po przerwie z nowym duchem na boisko weszła drużyna Orląt, próbując odrobić jedno bramkową przewagę Cartusii ale trwało to bardzo krótko. Kontratak drużyny z Kartuz w 56 min zakończył się celnym strzałem do bramki redzian. Bramka ostudziła młody zespól z Redy a dodała skrzydeł miejscowym, co udokumentowali jeszcze dwoma bramkami w 75 i 88 min gry. Mogło by ich więcej, ale na bramce stał Marcin Rybant, który kolejny raz bronił piłki kiedy drużyna dopuszczała do niebezpiecznych sytuacji pod bramką.
Tak więc dalej kibice Orląt muszą czekać na pierwsze zwycięstwo, może będzie w najbliższa niedzielę na stadionie MOKS i R Reda, godz. 14,oo w meczu ze Sławą Sławno.