Dziś przy ul. Długie Ogrody rozegrano ostatnie w Gdańsku spotkanie rundy zasadniczej I ligi żużlowej, pomiędzy LOTOS-em a KM-em Intar Lazur Ostrów. Dość jednostronne widowisko zakończyło się pewnym zwycięstwem gospodarzy 60:33. W drużynie gości dobrze zaprezentowali się David Ruud oraz Robert Miśkowiak, którzy wraz z bonusami zdobyli po 13 punktów. Wśród gospodarzy słabszy mecz zanotował Magnus "Zorro" Zetterström. Pozostali gdańscy seniorzy zapisali na swoich kontach wyniki dwucyfrowe.
Ostrowianie przybyli nad morze w bardzo okrojonym składzie, w którym znalazło się tak naprawdę tylko sześciu zawodników. Za kontuzjowanego Adriana Gomólskiego stosowane było bowiem "zastępstwo zawodnika", a miejsce pod numerem ósmym pozostało puste. W zestawieniu KM-u znalazło się jedynie dwóch seniorów, pozostali żużlowcy nie ukończyli jeszcze 21. roku życia.
W pierwszym biegu "zapachniało" niespodzianką, bo po starcie podwójne prowadzenie objął duet gości. Para Karpow - Sperz zdołała się jednak uporać z Emilem Idziorkiem. Ukrainiec w barwach LOTOS-u próbował jeszcze gonić Macieja Piaszczyńskiego, ale jego starania zakończyły się niepowodzeniem.
Po remisie w inauguracyjnym pojedynku przyszła kolej na trzy podwójne wygrane LOTOS-u z rzędu, co pozwoliło gospodarzom osiągnąć dwunastopunktową przewagę. Na dalsze zwiększanie dystansu punktowego nie pozwoliły gdańszczanom biegowe zwycięstwa Roberta Miśkowiaka (dwukrotnie) i Davida Ruuda w gonitwach 5.-7. Były Indywidualny Mistrz Świata Juniorów o mały włos nie pokonał zresztą, już po raz drugi tego dnia, Bjarne Pedersena w wyścigu ósmym. Wówczas Duńczyk wyprzedził prowadzącego "Miśka" na ostatnim okrążeniu, choć przyznać trzeba, że pomógł mu w tym błąd ostrowianina, który na wirażu odsunął się zbyt daleko od krawężnika.
Kolejne wyścigi to, z wyjątkiem przegranego 1:8 biegu jedenastego (wygrał jadący jako "Joker" David Ruud), zwycięstwa LOTOS-u w stosunku 5:1. Zaznaczyć trzeba, że Szwed, który był bohaterem wyścigu numer 11, miał dużego pecha chwilę wcześniej, kiedy to na prowadzeniu zdefektował mu motocykl. Zerwany łańcuch zablokował tylne koło Ruuda, w wyniku czego Szwed zapoznał się z nawierzchnią toru, a sędzia Piotr Lis wykluczył reprezentanta KM-u Intar Lazur z powtórki.
Mecz zakończył się zdecydowanym zwycięstwem gdańszczan 60:33. W spotkaniu tym nieco poniżej oczekiwań pojechali Magnus Zetterström i Damian Sperz. Pozostali żużlowcy LOTOS-u spisywali się bardzo dobrze, chociaż żaden z nich nie wywalczył kompletu punktów. Trudno jednak wymagać od naszych zawodników pełnej koncentracji w spotkaniu, które odbyło się tylko dlatego, że musiało. O tym, że do ekstraligi awansowała Polonia Bydgoszcz, a LOTOS o prolongatę do najwyższej klasy rozgrywkowej walczył będzie w barażach, było bowiem wiadomo jeszcze przed tym spotkaniem. Zagadką było jedynie to, kto będzie rywalem naszej drużyny w spotkaniach barażowych. Teraz już wiemy, że będzie to Marma Polskie Rzeszów, która pokonała w dwumeczu Unię Tarnów, degradując niedawnych dwukrotnych Drużynowych Mistrzostw Polski do I ligi. Pierwsze spotkanie barażowe już 12. października o godzinie 15:00 w Gdańsku. Już dzisiaj zapraszamy wszystkich kibiców na stadion! Emocje gwarantowane.