piątek, 29 listopada 2024 Imieniny obchodzą: Klementyna, Walter, Błażej, Bolemysł, Przemysł, Fryderyk, Saturnin, Paramon
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
20-09-2008 14:25, dodał: Arkadiusz Pieper czytano: 256 razy

PP: GKS Żukowo - Wietcisa Skarszewy 3:2

W meczu trzeciej rundy regionalnego Pucharu Polski ekipa z Żukowa podejmowała na swoim boisku czwartą drużynę piątej ligi - Wietcisę Skarszewy. Goście w swoim ostatnim meczu ligowym roznieśli naszych sąsiadów zza miedzy, drużynę Sportingu Leźno, aż pięć do jednego i pewni siebie przystępowali do rozgrywki z bądź co bądź niżej notowaną drużyną jaką jest GKS. Dodatkowym atutem przemawiającym na korzyść gości, była plaga kontuzji która dotknęła żukowską jedenastkę, jednak nasi zawodnicy skóry tanio sprzedać nie zamierzali. Poczatek meczu to przewaga Żukowa, które dobrze rozgrywało piłkę i co najważniejsze utrzymywało się przy niej dłużej niż rywale. W 8 minucie meczu Malinowski prostopadłym podaniem uruchomił Adamonisa, ten pociągnął kilkanaście metrów i zagrał piłkę wzdłuż pola karnego. Akcję zamykał Janik, który skierował piłkę do pustej bramki. Gospodarze szybko obejmują prowadzenie, ale na tym nie poprzestają. W 20 minucie mamy już dwa do zera. Zbyt lekkie podanie obrońcy do bramkarza przejmuje Adamonis, mija golkipera gości i umieszcza futbolówkę w pustej bramce. Te dwie szybko stracone bramki zdezorientowały piątoligowców, którzy w tej połowie nie byli już w stanie realnie zagrozić bramce Podgórnego. W przerwie trener Małolepszy dokonuje wymuszonej zmiany. Rozgrywający dobre spotkanie, defensywny pomocnik Szprengel łapie uraz stawu skokowego i na drugiej części meczu już się nie pojawia, zmienia go Piżewski. W drugiej połowie gra się wyrównała, a wraz z upływem czasu zarysowała się przewaga Wietcisy. Z minuty na minutę ich ataki przybierały na sile, ale przez długi czas, nie potrafili sforsować dobrze dysponowanej defensywy gospodarzy. Dopiero w 60 minucie bramkę kontaktową zdobywa napastnik gości, który efektowną główką wykańcza dobre dośrodkowanie ze skrzydła. Po tej bramce Skarszewianie poczuli wiatr w żaglach i zaatakowali z jeszcze większym impetem, natomiast cofnięty GKS raz za razem wyprowadzał groźne kontry. Swoje szanse mieli Malinowski i Adamonis, ale zabrakło szczęścia. Jednak w końcu jedna z kontr przynosi trzeciego gola. W polu karnym Romanowski zagrywa piętą do obiegającego go Malinowskiego, który dośrodkowuje mocną, półgórną piłkę, ta odbija się od kolana cofającego się obrońcy gości i wpada do bramki obok bezradnego bramkarza. Wynik trzy do jednego wcale nie osłabił zapału do gry piłkarzy Wietcisy, wręcz przeciwnie. Coraz większy napór przeciwnika udało się przetrwać, dzięki pewnie interweniującemu bramkarzowi GKSu - Podgórnemu. Dopiero w doliczonym czasie gry po mocnym uderzeniu z woleja z linii szesnastego metra goście strzelają bramkę kontaktową. Jednak była to już tylko bramka na otarcie łez, jako że sędzia zaraz po tym strzale kończy to naprawdę ciekawe i toczone w szybkim tempie spotkanie. Wygrana w tym meczu bardzo cieszy i pokazuje, że możliwości drużyny GKSu Żukowo są naprawdę spore. Mimo braku w składzie pięciu podstawowych zawodników i mocno okrojonej ławce rezerwowych, Żukowianie pokonali bardzo mocnego przeciwnika, jakim niewątpliwie była tego dnia drużyna Wietcisy Skarszewy. Juz w niedzielę kolejny bardzo ważny mecz, tym razem rywalem Żukowian będzie sąsiadujący z nimi w tabeli Amator Kiełpino. Liczymy na kolejne zwycięstwo!

Gks Żukowo - Wietcisa Skarszewy 3:2(2:0)

bramki- 1:0 Janik, 2:0 Ż. Adamonis, 2:1 goście, 3:1 samobójcza, 3:2 goście

Skład GKS-u: Podgórny - P.Małolepszy, Pasek, Czepita, Uciniak - Szprengel (Piżewski'45), Romanowski, Janik, Szadaj (Gazarkiewicz'60) - Malinowski, Ż. Adamonis

Q.M.

 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt