czwartek, 21 listopada 2024 Imieniny obchodzą: Janusz, Twardosław, Maria, Elwira, Albert, Rufus, Piotr, Regina, Konrad, Wiesław
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
12-05-2008 11:09, dodał: Arkadiusz Pieper czytano: 1477 razy

Łączpol Gdynia - K.S Zgoda Ruda Śląska 37:24

W sobotę 10 maja swój sezon meczem o 7 miejsce z zespołem Zgody kończyły szczypiornistki Gdyńskiego Łączpolu. W pierwszym meczu na Śląsku Łączpolanki zremisowały 27:27 i żeby zająć siódme miejsce w dzisiejszym meczu musiały wygrać to spotkanie, albo co najmniej zremisować je 26:26 lub niżej. Przed meczem zebranej publiczności na hali zostały zaprezentowane dziewczęta z zespołu juniorek młodszych Łączpolu które zdobyły srebrne medale mistrzostw Polski w turnieju finałowym który został rozegrany pod koniec kwietnia w Jeleniej Górze. Młode zawodniczki w nagrodę za zajęcie drugiego miejsca zostały obdarowane przez klub upominkami.
Mecz Łączpolu i Zgody zaczął się od dwóch niecelnych rzutów zarówno z jednej i drugiej strony, dopiero trzecia akcja Gdynianek przyniosła im bramkę którą rzuciła Monika Andrzejewska otwierając tym samym wynik spotkania. Chwilę później bramkarka gospodyń Solomiya Shyverska łapię piłkę po rzucie zawodniczki Zgody i próbuje natychmiastowym rzutem z własnego pola karnego przelobować bramkarkę Zgody, którą przed utratą bramki ratuje słupek. Zaraz po tej akcji zawodniczki ze Śląska wyrównują stan meczu i mamy 1-1. Następnie szczypiornistki Łączpolu rzucają dwie bramki i mamy 3-1. Jednak w tym momencie gospodynią przydarza się przestój i tracą serią aż pięć bramek. Jest 3-6 dla Zgody. Do końca tej części gry zawodniczki ze Śląska narzuciły swój styl gry i powiększały przewagę, która w pewnym momencie wynosiła już sześć bramek. W 19 minucie przy stanie 11-17 dla drużyny przyjezdnej nastąpiła zmiana w Gdyńskiej bramce. Trener Gościński dał odpocząć Shyverskiej i na boisko desygnował do gry Agnieszkę Kordunowską. Do końca pierwszej części gry gospodynie zdołały zmniejszyć przewagę Zgody i po pierwszych 30 minutach zawodniczki z Rudy Śląskiej prowadzą 18-14.
W przerwie meczu klub przeprowadził konkurs dla kibiców, którego nagrodą był darmowy wyjazd na wybrany przez siebie mecz wyjazdowy Łączpolu poza Trójmiastem. Konkurs polegał na obronie rzutów karnych, które wykonywała zawodniczka Łączpolu Monika Zawadzka. Szczęśliwym zwycięzcą został kibic zaprzyjaźnionego klubu kibica TPS-u Rumia który najlepiej z wszystkich chętnych bronił rzuty karne.
Druga połowa zaczyna się od bramki którą rzuciła Anna Szott. Po tej bramce mamy już tylko 15-8 dla drużyny przyjezdnej i w tej chwili Łączpol rzuca się do odrabiania strat z pierwszej części meczu. Dzięki serii błędów drużyny z Rudy Śląskiej Łączpol za sprawą Pauliny Wasak doprowadza do wyrównania. Chwilę później w 37 minucie meczu gospodynie po trafieniu Szott wychodzą na drugie w tym meczu prowadzenie i mamy 19-18 dla Łączpolu. Po tej bramce trener Zgody Janusz Szymczak bierze czas. Warto odnotować, że po przerwie zawodniczki ze Śląska nie mogły rzucić bramki Gdynianką przez dziesięć minut, a pierwszą bramkę w drugiej połowie dla Zgody rzuciła dopiero w 40 minucie Jasińska. Po tej bramce na tablicy wyników mamy wynik 23-19 dla Łączpolu. Po zdobyciu tej bramki zawodniczki Zgody popełniają serię błędów przy wyprowadzaniu ataku pozycyjnego i tracą trzy bramki z rzędu. Bramki dla Łączpolu odpowiednio rzuciły wtedy na 23-19 Stachowska 24-19 Andrzejewska 25-19 Szott. W 45 minucie gry sędzia karze zawodniczkę Zgody karą dwóch minut i dyktuję rzut karny, który pewnie wykorzystuje Monika Stachowska i mamy 26-21 dla Gdynianek. Chwilę później kolejne dwie minuty kary dla zawodniczki drużyny gości za brutalny faul na Karolinie Sulżyckiej, która po tym faulu musiała opuścić boisko. Na jej miejsce na boisko weszła Mirosława Waldowska i Łączpol przez trzy najbliższe minuty grał w podwójnej przewadze. W przewadze zawodniczki Łączpolu rzuciły dwie bramki i wynik spotkania w tej chwili brzmiał 28-21 dla Gdynianek. Na 6 minut przed końcem meczu przewaga Łączpolu wynosi już jedenaście bramek i trener gospodyń Jacek Gościński bierze czas dla swoich zawodniczek. Po przerwie na odpoczynek trener Gościński daje pograć zawodniczkom rezerwowym i wprowadza na boisko rezerwową bramkarkę Agnieszkę Kordunowską i Adriannę Szabałę która w 58 minucie gry rzuca ostatnią 37 bramkę dla gospodyń. W ostatniej minucie piłkarki Zgody rzucają bramke na przysłowiowe otarcie łez i mecz kończy się zwycięstwem Łączpolu nad drużyną Zgody 37-24. Łączpol po tym zwycięstwie zajmuję 7 pozycję na koniec rozgrywek ekstraklasy piłki ręcznej kobiet.
Na koniec jeszcze mamy informacje od klubu kibica Łączpolu. W dniu 19 maja w Zespole Szkół nr 10 na Karwinach o godzinie 1900 będzie miało miejsce spotkanie założycielskie stowarzyszenia miłośników piłki ręcznej które zostanie założone przez kibiców Łączpolu. Zainteresowanych członkostwem w tym stowarzyszeniu kibice Gdyńskiego zespołu serdecznie zapraszają na spotkanie. Fan klub kibiców Łączpolanek chce też obwieścić wszystkim fanom zespołu, że zamówił na nowy sezon dwa bębny, które przyjadą do Gdyni aż z dalekiej Brazylii i będą zagrzewać do walki w przyszłym sezonie zawodniczki Łączpolu, a wracając do kwestii bębnów to na meczu ze Zgodą kolejny raz ze swoim bębnem pojawili się kibice zaprzyjaźnionego klubu kibica siatkarek TPS-u Rumia, którzy razem z klubem kibica Łączpolu już od jakiegoś czasu ściśle współpracują i dopingują wspólnie swoje drużyny.

Łączpol Gdynia – K.S Zgoda Ruda Śląska 37–24 (14–18)

Skład Łączpolu: Szywierska, Kordunowska - Sulżycka 2, Andrzejewska 6, Zawadzka, Szejerka 3, Stachowska 6, Szabała 1, Wasak 8, Szott 7, Waldowska 1, Zagrodzka, Aleksandrowicz 3.

*Obok nazwisk liczby symbolizują ilość rzuconych bramek przez daną zawodniczkę.

Autor tekstu: Piotr Pacak

 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt