Stadion
przy ul. Olimpijskiej przeżył prawdziwy chrzest. Kibice zapewne nie pamiętają
takich emocji od czasów Ejsmonda.
Do
70 minuty arkowcy przegrywali 0:2. Pierwszą bramkę główką zdobył Marcin
Wachowicz. Kibice nie wierzyli w zwycięstwo, liczyli wtedy już tylko na remis.
Czas meczu dobiegł końca, kiedy sędzia doliczył 4 minuty do standardowego czasu
gry. Wtedy kapitalnym strzałem z półobrotu popisał się Bartosz Karwan. Odtąd gra
toczyła się z jednej połowy boiska, na drugą, a obie drużyny skakały sobie do
gardeł. W końcu w 94 minucie ręką we własnym polu karnym zagrał jeden z
zawodników Podbeskidzia. Były pierwszoligowy sędzia Piotr Siedlecki z Warszawy
wykazał się niewyobrażalną odwagą dyktując rzut karny przy stanie 2:2. I stało
się. Olgierd Moskalewicz świetnym strzałem umieścił piłkę z siatce, a kilka
sekund potem arbiter odgwizdał koniec spotkania.
Bramki:0:1 - Kołodziej 6
0:2 - Żmudziński 50
1:2 -
Wachowicz 69
2:2 - Karwan 90
3:2 - Moskalewicz (karny)
90Arka: Bledzewski - Sokołowski II, Woinar, Szyndrowski,
Baster - Bazler, Karwan, Łabędzki (46' Wachowicz), Ława, Moskalewicz, Chmiest
(64' Przytuła).
Podbeskidzie: Merda - Hirsz, Szmatiuk, Mozie,
Paczkowski - Kołodziej, Jarosz, Gorszkow, Żmudziński - Świerblewski, Chrapek
(77' Zaremba).
Żółte kartki: Tomasz Sokołowski II, Bartosz Ława,
Marek Szyndrowski (Arka) oraz Marcin Hirsz, Mike Mouzie, Damian Świerblewski,
Krzysztof Zaremba (Podbeskidzie).
Czerwone kartki: Krzysztof
Zaremba (dwie żółte) 85 minuta.
Info:
arkagdynia.info
Ten artykuł jest oceniany na
Obserwator[niezalogowany-88.21.5.83] 2008-03-09 11:44:38
Czyżby " Fryzjer" dostał przepustkę z aresztu?? Takich odważnych decyzji sędziego dawno nie było ;) Nooo, ale w sumie takie mecze to się pamięta do końca życia.
master 2008-03-09 14:05:13
opatrzność (tylko z jakiego szczebla) czuwa...
fakt[niezalogowany-89.171.50.101] 2008-03-09 14:25:35
sytuacja faktycznie dziwna, ale kto widzial ten wie, ze gra byla czysta