Kibice piłkarek ręcznych Słupi Słupsk zamiast cieszyć się, że mają w Słupsku ekstraklasę, już teraz muszą znów zacząć się martwić.
Podopieczne Adama Fedorowicza nie zagrają spotkań w najwyższej lidze w hali Gryfia. Boisko do piłki ręcznej jakie się tam znajduje nie zostało zweryfikowane przez Związek Piłki Ręcznej w Polsce.
- W I lidze było dopuszczone warunkowo. Do pełnych wymiarów brakuje po metrze z każdej połowy boiska - mówi Sławomir Myśliński, prezes Słupi.
W I lidze zespół znad morza grał tam swoje mecze, ale zawodniczki często wpadały na umieszczone tuż za linią przy której stoją bramki, złożone trybuny. Te z kolei rozkładane są na mecze Energi Czarnych w koszykarskiej ekstraklasie. Dlatego boiska nie da się przedłużyć. Dlatego przed laty, gdy Słupia grała jeden sezon w ekstraklasie, boczne ławki na czas meczów piłkarek wywożono do holu.
Przed tamtym sezonem "spiłowano" także krawędzie balkonów, by nie przeszkadzały w grze. Bramki były wtedy "wpuszczone" w ściany. Teraz, boczne trybuny są nowsze, ale nie można powtórzyć tego manewru.
więcej www.gp24.pl