Krótka wizyta Daniela

Grupa wiernych kibiców Daniela Plińskiego i siatkarskiej reprezentacji Polski przywitała dzisiaj swojego bohatera na puckim rynku. Wychowanek Koraba Puck oprócz gratulacji od kibiców otrzymał również wiele ciepłych słów od przedstawicieli władz samorządowych.
Już długo przed godziną piętnastą na rynku zaczęli zbierać się kibice. Ostatecznie przyszło ich aż kilkuset. Część przyniosła ze sobą flagi i transparenty. Co odważniejsi mieli twarze wymalowane w barwy narodowe. Wszyscy natomiast gromko śpiewali "Sto lat" i wielokrotnie skandowali "Dziękujemy". Zebranym czas umilała muzyka Reprezentacyjnej Orkiestry Dętej Ziemi Puckiej.
"Wielki pucczanin" wjechał na rynek w asyście policyjnego wozu na sygnale. Po chwili tłum skandował "Daniel, Daniel", gdy srebrny mistrz świata wchodził z medalem na piersiach na estradę. Gratulacjom nie było końca, a nasz siatkarz przyjął je m.in. od wicemarszałka Pomorza Mieczysława Struka, starosty puckiego Artura Jabłońskiego i burmistrza Pucka Marka Rintza. Znany miejscowy piekarz Ireneusz Brzóska chwalił Daniela za trzy lata pracy w jego zakładzie.
- Nie wychodziło mi to najlepiej - przyznał Daniel Pliński, niedoszły piekarz. - I tak częściej byłem na treningach niż w piekarni
Chociaż Pliński uprzedzony był o przygotowanym powitaniu, to podczas krótkiej przemowy emocje wzięły górę. Słowa utknęły mu w gardle, a w oczach pojawiły się łzy. Ten widok momentalnie rozczulił zebranych. Były oklaski i głośne wyrazy sympatii. Po chwili jeszcze raz zaszkliły się oczy na estradzie - tym razem Piotrowi Kozakiewiczowi, pierwszemu trenerowi Daniela. Jego podopieczny przekazał klubowi koszulkę reprezentacyjną i piłkę podpisaną przez wszystkich zawodników polskiej kadry. Upominki otrzymali także najważniejsi goście.
Później były już tylko wspólne fotografie z kibicami, podpisywanie zdjęć i autografy. Wicemistrz świata w sobotę jedzie z rodziną na południe Polski, aby przygotowywać się do dalszych siatkarskich występów.