Kaszuby Połchowo przegrały u siebie z niżej notowaną Olimpią Sztum. Więcej sytuacji bramkowych mieli gospodarze, ale nie potrafili wykorzystać żadnej z nich.
- To był klasyczny mecz walki - uważa Krzysztof Własny, trener Kaszub. - Spotkanie było bardzo wyrównane.
O ostatecznym wyniku zadecydował błąd Wojciecha Klemczyka w obronie, po którym padła jedyna bramka meczu.
- Sama gra nie jest najgorsza - mówi o ostatnich meczach trener Własny. - Największym naszym problemem jest to, że niemal w każdym meczu gramy innym składem.
Jeśli Cartusia utrzyma się w trzeciej lidze, to Kaszuby - w najgorszym razie - grać będą w barażach.
KASZUBY: Tomasiewicz - Małecki, Klemczyk, Matyjaszczyk, Kupiec, Żala (70 Dybała), Freiberg, Ziemak, Gusmann, Wierzchołowski, Figura.
Info: puck.naszemiasto.pl