Piłkarze Jastrzębia Domatowo bez walki zgarnęli pełną pulę za mecz z KS Strzebielino Morskie.
- Już w piątek doszła do nas informacja z Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, że nie musimy stawiać się na mecz - mówi Mirosław Maciszka, szef Jastrzębia. - Mimo to nie odwołałem chłopaków, bo przed nami ciężki i ważny mecz z Błyskawicą Reda Rekowo Przeprowadziliśmy sobie wewnętrzną rozgrywkę.
Powodem odwołania meczu jest brak licencji strzebielinian. Podobno do tej pory nie zostały przez nich uregulowane wszystkie należności finansowe względem PomZPN. Pewne jest, że szefostwo klubu ze Strzebielina przewidywało kłopoty. Już przed rundą wiosenną zastanawiali się czy nie wydarzy się coś złego. Potwierdziło się - ich drużyna może zostać wykluczona z rozgrywek.