Pierwszy mecz ligowy kadetek z Blizy Władysławowo wypadł delikatnie mówiąc blado. O końcowym wyniku spotkania zadecydowała fatalna pierwsza kwarta.
Piątka Tczew jest klubem, który praktycznie w każdym roku jest postrzegany jako czarny koń rozgrywek. W swoim czasie była to jedyna drużyna potrafiąca wygrywać z zespołami z klubu GTK Gdynia (młodzieżowe zaplecze Lotos Gdynia). Pomimo tego koszykarki Blizy jechały na swój mecz z dużymi nadziejami na końcowy sukces.
Kubeł zimnej wody wylał się na nie już w pierwszych minutach spotkania, kiedy to Piątka agresywnie kryjąc prowadziła 16:0! Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 17:2. Mecz po pierwszej kwarcie się wyrównał, a 15 punktowe prowadzenie to malało to się powiększało, aż do ostatniego gwizdka i wtedy znów się pojawiło ;) (64:49).
Prowadzenie tczewianek mogło być niższe, jednak koszykarki Blizy swoimi masowo popełnianymi błędami na to "nie pozwoliły".
W drużynie Tczewa bardzo dobry mecz rozegrała Magdalena Petza (25 pkt.), która była nie do zatrzymania w strefie podkoszowej.
Dla kadetek Blizy ten mecz to ostatni sygnał ostrzegawczy, że sezon już ruszył i jeśli chcą grać nie tylko o pietruszkę to pora porządnie wziąć się do pracy.
Grające od tego sezonu w I-ligowym klubie SL Salos Kobylnica trzy zawodniczki Blizy (Paulina Kulas, Marta Klebba i Dominika Klimas) rozegrały swój premierowy I-ligowy sparing. Spotkanie z Conradem Gdańsk(również I liga) ich nowy klub co prawda przegrał 38:39, ale jest to pierwszy mecz Salosa w tym składzie i miejmy nadzieję że następny już wygrają.