Podczas czwartego meczu sparingowego Pogoń znów zagrała w składzie, w którym nie wystąpiło kilku podstawowych graczy.. Z powodu choroby zabrakło Bartka i Jakuba Żmudzkich oraz Mateusza Krajnika. Na studia wyjechał Sylwester Ilanz, a z powodów zawodowych nie było również Bartosza Haraszczuka i Mateusza Stankiewicza.
- Pierwsze 20-25 minut meczu w naszym wykonaniu było bardzo dobre - mówił po meczu Sobiesław Przybylski, trener Pogoni. - Przeważaliśmy w tym spotkaniu, ale nie potrafiliśmy stworzyć klarownych sytuacji. W drugiej połowie okazji było więcej i powinniśmy prowadzić w meczu jedną, dwoma bramkami. Przez niefrasobliwość 5 minut przed końcem straciliśmy gola. Nie to jest najważniejsze, ale takie mecze powinniśmy wygrywać.
Stolem Gniewino - Pogoń Lębork 1:0 (0:0)