Dnia 10 listopada spotkały się dwa zespoły, które zajmują miejsce w górnej części tabeli : Wikęd Luzino i Olimpia Osowa.. Zespół z Luzina po dwóch remisach liczył na przełamanie i odzyskanie pierwszego miejsca w lidze. Niestety przed meczem okazało się, że w spotkaniu nie będzie mógł wystąpić dobrze ostatnio spisujący się Jarosław Rompca, który z powodu kontuzji ominął drugi w tym tygodniu mecz.
Na szczęście od pierwszej minuty widać było, że zespół z Luzina dobrze się prezentuje. Szybkie akcje rozgrywane przede wszystkim prawą stroną stwarzały wiele problemów gościom. Już w szóstej minucie Paweł Rutkowski uciekł obrońcy i płasko dośrodkował w pole karne, a tam Adam Miotk pokonał bramkarza Olimpii. Po tej sytuacji Wikęd Luzino często gościł pod bramką Osowy zmuszając bramkarza do interwencji. Jednak mimo nadarzających się okazji kolejne bramki nie padał. Dopiero pod koniec pierwszej połowy Krystian Opłatkowski, który po podaniu Pawła Rutkowskiego znalazł się w sytuacji sam na sam i nie dał szans bramkarzowi gości.
Po przerwie to gospodarze nadal kontrolowali przebieg gry. Jednak najpierw strzał oddał jeden z zawodników Osowy, a dziesięć minut później wynik meczu wyrównał się gdy piłka wybita z połowy Osowy odbiła się przed bramkarzem Wikędu i po silnym podmuchu wiatru gwałtownie zmieniała tor lotu kompletnie myląc Artura Prangę. Tym razem jednak zespół z Luzina nie poddał się i cały czas walczył o zmianę wyniku. Po bardzo dobrej akcji i dośrodkowaniu Macieja Plińskiego bramkę zdobył Paweł Rutkowski. Gdy wydawało się, że końcówka meczu będzie bardzo nerwowa ponownie skutecznością wykazał się Paweł Rutkowski, który wykorzystał dokładne podanie Łukasza Kozłowskiego i podwyższył na 4:2.
Mimo, że do końca meczu zostało kilka minut zespół z Luzina postanowił dobić rywali. Najpierw dokładne podanie Jacka Wicon wykorzystał Krystian Opłatkowski, a wynik meczu ustalił Łukasz Kozłowski.
Wikęd Luzino - Olimpia Osowa 6:2