Pewną wygraną Pogoni zakończył się ostatni w tej rundzie mecz na wyjeździe.. Choć gracze beniaminka zagrali z wielką ambicją i walczyli o każdy metr boiska, to jednak argumenty piłkarskie były po stronie lidera, czego efektem były trzy gole, a przy każdym z nich udział miał Sylwester Ilanz.
Ilanz dwa razy sam wpisał się na listę strzelców, a ozdobą meczu była jego druga bramka. To 13 i 14 gol najlepszego strzelca Pogoni, a także 10 zwycięstwo drużyny z Lęborka w 14 meczu rundy jesiennej. Przy porażce Piasta w Bruskowie na kolejkę przez zakończeniem pierwszej rundy Pogoń ma cztery punkty przewagi i już teraz wiadomo, że zimę spędzi w fotelu lidera.
Trener Przybylski zaskoczył, zostawiając na ławce etatowego do tej pory, bramkostrzelnego pomocnika Rafała Morawskiego. Z powodu urazu nie mógł zagrać pomocnik - Mariusz Kalamaszek, który mimo to pojechał z drużyną i cały mecz spędził przy ławce rezerwowych. Powinien być już do gry na mecz w Echem Biesowice. W wyjściowym składzie zastąpił go delegowany w tym sezonie na różne pozycje uniwersalny Andrzej Kołucki, który był podwieszony pod wysuniętego Ilanza. Po dwóch meczach nieobecności wrócił do meczowej kadry obrońca Robert Żółtowski i pomocnik Grzegorz Kowalski. W Smołdzinie obaj zagrali od pierwszej minuty. Żółtowski w roli prawego obrońcy, a Kowalski w środku pola.
Faworytem była Pogoń, ale przynajmniej początek pokazał, że beniaminek łatwo się nie podda. Do 18 minuty musieli czekać na sytuację, po której Pogoń mogło objąć prowadzenie. Wypracowali ją skrzydłowi. Mateusz Stankiewicz przedarł się prawą stroną i podał do środkowego napastnika Jakuba Żmudzkiego. Najmłodszy w drużynie zawodnik uderzył z kilku metrów bez przyjęcia, ale zmierzająca w światło bramki piłka odbiła się jeszcze od obrońcy i wyszła na róg. Pogoń przejmowała już inicjatywę i szukała okazji do zdobycia gola. Stało się tak w 20 minucie. Żmudzki górnym podaniem już ze środka pola obsłużył Ilanza, który wygrał pojedynek biegowy w dwoma obrońcami Rowokołu i będąc już w polu karnym, posłał piłkę do siatki obok bramkarza Kamila Szmalca. Gospodarze odpowiedzieli składną akcją lewą stroną w 25 minucie, zakończoną jednak słabym strzałem w ręce Michała Skrzypczaka. Pięć minut później złe podanie Żółtowskiego w ofensywne akcji i Rowokół wyprowadził szybki kontratak. Po uderzeniu z dystansu piłka ugrzęzła w nogach zawodników, a strzał z bliska był już ze spalonego. W 37 minucie potknięcie jednego z obrońców, który nie przeciął podania na skrzydło do Żmudzkiego, mogło bardzo drogo kosztować. Niestety wyrzucony nieco do boku Żmudzki nie miał łatwej pozycji do uderzenia i trafił w bramkarza. Dwie minuty później po złapaniu piłki w ręce przez Kowalskiego Rowokół miał rzut wolny sprzed pola karnego. Dwóch zawodników beniaminka zamarkowało po kolei uderzenia, a trzeci strzelił słabo i w ręce bramkarzowi.
Do przerwy prowadził zespół Pogoni. Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej części, wynik został jeszcze bardziej podkreślony. Ilanz posłał prostopadłe podanie w pole karne. Następnie Stankiewicz, który wykazał najwięcej sprytu, minął bramkarza i trafił do siatki. W 76 minucie wynik był już definitywnie rozstrzygnięty. Piłka trafiła przed pole karne do Ilanza, po którego uderzeniu odchodząca piłką odbiła się od słupka i zatrzymała się już w bramce. W ostatnich 10 minutach przynajmniej trzy razy Pogoń niepokoiła bramkę słabnących gospodarzy. Najpierw na dogodną sytuację strzelecką Morawski wyprowadził Ilanza, a ten nie uderzył w pierwsze tempo, wszedł w drybling i strzelił w bramkarza. Następnie obrońca Szymon Bach wbiegł dynamicznie w pole karne i uderzył prostym podbiciem. Bramkarz bronił nogami i piłką wyszła na róg. Wreszcie dwójkowa akcja na prawym skrzydle Bacha z Morawskim, podanie tego ostatniego do Żmudzkiego, który podbił sobie piłkę przed uderzeniem, ale kopnął minimalnie obok słupka.
- Zadowolony jestem z tego spotkania. Cieszą trzy punkty i momentami dobra gra na ciężkim boisku. Bez kontuzji i kartek, łatwo, miło, przyjemnie. Taką wybrałem jedenastkę na ten mecz. Zawodnicy, którzy weszli na zmianę w drugiej połowie nie osłabili zespołu, ale wręcz przeciwnie. Trzeba mieć szeroką i wyrównaną kadrę. Dziś usiadł Morawski, następnym razem ktoś inny. Ilanz dołożył do dorobku dwie bramki, ale tylko dwie. Ma 14 goli na koncie a za zadanie ma zdobyć 15 gol w tej rundzie - powiedział Sobiesław Przybylski, trener Pogoni.
- Pogoń prowadziła grę w całym meczu i była zdecydowanie lepsza. Wygrana jak najbardziej zasłużona. Widać, że w tej lidze zagra tylko sezon. Życzę Pogoni tego z całego serca, bo gracie naprawdę fajną piłkę. Taktykę ustawiłem pod Pogoń. Mieliśmy zagrać bezpiecznie z tyłu, defensywnie. Niestety straciliśmy bramkę. Druga bramka na początku drugiej połowy ustawiła mecz. Zawodnicy dali z siebie wszystko. Jesteśmy beniaminkiem i wiemy, że będziemy grali o utrzymanie. Takie są nasze cele na ten sezon - powiedział Marcin Kamiński, trener Rowokołu:.
Rowokół Smołdzino - Pogoń Lębork 0:3
bramki: Sylwester Ilanz 2x, Mateusz Stankiewicz,