Sztab szkoleniowy drużyny Trefla Sopot po konsultacjach z władzami klubu podjął decyzję o zakończeniu współpracy z Maurice’m Ackerem.. Mecz z Kotwicą był więc dla Amerykanina ostatnim w barwach Trefla.
Maurice Acker pojawił się w Sopocie pod koniec września i zgodnie z zawartą umową miał miesiąc czasu aby przekonać do siebie trenera Tabaka. Amerykański rozgrywający wystąpił w czterech meczach w żółto-czarnych barwach, najlepiej spisując się w spotkaniu ze Startem Gdynia, kiedy to zdobył 16 punktów i 4 asysty. Na parkiecie spędzał średnio prawie 15 minut i notował w tym czasie 10,5 punktów i niespełna 2 asysty.
Amerykanin potwierdził, że jego atutami są szybkość i umiejętność zdobywania punktów. Pomimo niskiego wzrostu potrafił zdobywać punkty przeciwko znacznie wyższym obrońcom. Umiejętnie wykorzystywał także zasłony kolegów do znalezienia sobie miejsca do rzutu. Po analizie czterech pierwszych spotkań w Tauron Basket Lidze, trenerzy drużyny doszli jednak do wniosku, że zespołowi potrzebny jest rozgrywający innego typu.
- Maurice udowodnił, że jest dobrym koszykarzem. Nie mieliśmy do niego zastrzeżeń jeśli chodzi o etykę pracy, zaangażowanie, czy przygotowanie do sezonu. Przez ostatni miesiąc uzyskaliśmy jednak wiele materiału do przemyśleń i wydaje nam się, że nasz zespół będzie lepiej funkcjonował, jeśli zamiast Ackera zatrudnimy rozgrywającego w trochę innym typie - powiedział dyrektor sportowy Trefla, Tomasz Kwiatkowski.