Piłkarki z zespołu Checzy Gdynia rozpoczęły zmagania w rozgrywkach II Ligi Kobiet. W pierwszej kolejce udały się do Zielonej Góry, gdzie zainaugurowały rozgrywki meczem z miejscową Lechią.
Drużyna gospodyń jest beniaminkiem rozgrywek, co spowodowało że piłkarki żółto-czarnych nie wiedziały jaki poziom prezentują zawodniczki z Zielonej Góry. Inicjatywę od samego początku meczu przejęły zawodniczki Checzy Gdynia. Już w pierwszych minutach stworzyły kilka groźnych sytuacji, ale żadna z nich nie zakończyła się bramką. Dopiero w 28 minucie piłkarki Checzy objęły prowadzenie. Przepięknym strzałem z 35 metrów w samo okienko bramki popisała się pozyskana w letnim okienku transferowym z Medyka Konin, Magdalena Zegan. Cztery minuty później gdynianki cieszyły się z drugiej bramki. Po świetnie wykonanym rzucie rożnym piłkę do bramki z najbliższej odległości skierowała Dominika Bruska. Po stracie bramek do ataku ruszyły piłkarki Lechii, ale nie udało im się pokonać świetnie spisującej się tego dnia w bramce Checzy Malwiny Ciesielskiej. Po 45 minutach był wynik 2:0.
Po przerwie cały czas przeważały piłkarki z Gdyni, ale tego dnia nie mogły wykorzystać dogodnych sytuacji. Zespół Lechii nastawił się tylko na kontrataki. Udało się im stworzyć kilka dogodnych okazji do zdobycia bramek, ale zawsze lepsza okazywała się bramkarka Checzy. Z minuty na minutę przewaga gdynianek była co raz bardziej wyraźna. Trzecia bramka w 87 minucie dla Checzy została zdobyta po dośrodkowania Kamili Kopeć, a strzelcem bramki była Iwona Mnich. Dwie minuty później było już 4:0 za sprawą Agnieszki Kopki, która pięknym strzałem z 30 metrów ustaliła wynik spotkania.
- Jestem zadowolony z wyniku. Zaskoczyła nas defensywna gra rywala, ale udało nam się zdobyć kilka bramek i to jest najważniejsze. Osiągnęliśmy to co chcieliśmy - mamy pierwsze 3 punkty i z tego się cieszę. Graliśmy dobrą piłkę, było parę błędów, ale teraz będziemy nad nimi pracować. - powiedział trener piłkarek Checzy Gdynia Mateusz Bieszke.