Pierwszy mecz sezonu zawsze jest dużą niewiadomą, zwłaszcza wśród młodych piłkarzy. Zawodnicy trenują w wakacje, co ma wpływ na ich późniejszą dyspozycję. Mimo, że wyniki sparingów przed sezonem nie były rewelacyjne to mecz GOSRiT El Professional Luzino z Orkanem Rumia pokazał, że wraz z dobrą grą może przyjść również dobry wynik.
Od pierwszego gwizdka zespół GOSRiT El Professional Luzino pokazywał swój styl gry. Długo utrzymywali się przy piłce, wymieniając wiele krótkich podań, starając się również zaskoczyć przeciwnika dryblingiem i podaniem prostopadłym. W ciągu pierwszej połowy wielokrotnie próbowali indywidualnie przełamać silną obronę Orkanu. Gdy nie było możliwości przebicia się przez zasieki jakie postawiła obrona Orkana, kilkakrotnie z dystansu próbował bramkarza zaskoczyć Beniamin Damps. Przełamanie przyszło w 20 minucie gdy fantastycznym podaniem popisał się Adam Pieńkowski, który podrzucił piłkę nad obrońcami, a wchodzący z głębi pola Beniamin Damps uderzył piłkę z powietrza i mocnym mierzonym strzałem nie dał szans bramkarzowi. Wynik 1:0 utrzymał się do końca pierwszej połowy mimo kilku szans GOSRiT-u.
Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. GOSRiT El Professional Luzino wciąż dominował i wciąż chciał atakować. Bardzo groźne były wejścia z obrony Mikołaja Nastałego, który z dużą gracją i łatwością mijał zawodników Orkana pozwalając na konstruowanie kolejnych ataków. Bardzo dobrze prezentował się również Krzysztof Bollin, który co rusz zagrywał prostopadłe piłki do napastników co powodowało spore zamieszanie w obronie gospodarzy. Dominację zespołu potwierdziło zdobycie drugiej bramki. Damian Splitthof pokazał ogromny kunszt techniczny gdy przepięknym zwodem minął obrońcę i lewą nogą dośrodkował w pole karne. Tam na piłkę czekał już Adam Pieńkowski, który uderzeniem bez przyjęcia umieścił piłkę w siatce. Orkan jednak nie rezygnował z gry, wykorzystał niedokładność w obronie i zdobył bramkę na 2:1. Zaraz po stracie bramki Damps zagrał bardzo ładnie do Damiana Splitthofa, który ruszył w stronę bramki i mocnym uderzeniem w długi róg rozwiał nadzieje Orkanu na remis. Gospodarze zaskoczeni takim obrotem sytuacji nie zareagowali odpowiednio na kolejną szybko rozegraną akcję GOSRiT i po prostopadłym podaniu Adama swoją drugą bramkę zdobył Beniamin.
Ostatnie 10 minut w wykonaniu GOSRiT było niestety trochę słabsze gdyż zbyt szybko pozbywali się piłki, co skrzętnie zaczęli wykorzystywać gospodarze, którym udało się zdobyć 2 bramki, jednak nie starczyło już czasu na doprowadzenie do remisu.