Pogoń Lębork odniosła kolejne efektowne zwycięstwo, tym razem po jednostronnym meczu z klubem Drzewiarz Rzeczenica. Od początku drużyna ruszyła do ataku, czego efektem był piękny gol Morawskiego już po kilkudziesięciu sekundach gry.. Morawski dołożył potem jeszcze dwa trafienia, trzy razy na listę strzelców wpisał się Sylwester Ilanz, a bramkę z karnego zdobył Mariusz Kalamaszek.
- Obawiałem się tego meczu, bo słyszałem, że to ciężkie boisko, a w składzie gospodarzy jest kilku zawodników z niezłą przeszłością piłkarską - powiedział po meczu trener Pogoni Sobiesław Przybylski - Chciałbym pochwalić cały zespół za zaangażowanie. Nie zlekceważyli rywala. Jestem zadowolony, że po trzech kolejkach mamy komplet punktów.
Już pierwsza akcja Pogoni zakończyła się golem. Kalamaszek posłał górne, krzyżowe podanie ze środka na lewe skrzydło, stamtąd piłka trafiła przed pole karne do Morawskiego, który uderzył ją niezbyt mocno i tuż po odbiciu od murawy trafiła w „okienko” bramki młodzieżowego golkipera. Drzewiarz odpowiedział zagraniem wzdłuż bramki Staniosa, ale żaden z jego partnerów nie zamknął akcji. W tym okresie sędzia często musiał używać gwizdka, bo piłkarze nie przebierali w środkach, kiedy trzeba było przerwać akcję rywali.
W 12 minucie Kraska wywalczył rzut rożny. Stałe fragmenty gry, przy dominacji Pogoni w środku boiska, mogły być jedynym atutem mających lepsze warunki fizyczne gospodarzy. Tak było tym razem. Mocne dośrodkowanie i piłkę głową uderzył tuż nad poprzeczką grający prezes Drzewiarza Dariusz Kasperowicz. Po kwadransie gry Pogoń zadała drugi skuteczny cios. Kalamaszek długim podaniem za obrońców uruchomił Ilanza,a ten pewnym strzałem przy „krótkim” słupku nie dał szans bramkarzowi.
Trzy minuty później kolejny atak Pogoni. Trzy podania wystarczyły, żeby Stankiewicz znalazł się w dogodnej sytuacji, ale jego kończący strzał przeleciał obok dalszego słupka. Kolejna indywidualna akcja jednego z bardziej aktywnych zawodników przyniosła wymierny skutek. Faulowany w polu karnym Stankiewicz i sędzia podyktował „jedenastkę”. Kalamaszek płaskim strzałem zmylił bramkarza, który rzucił się w przeciwną stronę, ale jeden z Pogonistów za szybko wbiegł w pole karne i sędzia nakazał powtórkę. Kalamaszek tym razem uderzył w tę samą stronę, tyle, że podniósł piłkę. Tym razem Mirosław Cyrson wskazał już na środek boiska.
Dominacja Pogoni nie podlegała dyskusji. Zdecydowana przewaga w środku pola zmuszała gospodarzy do grania długich piłek z obrony na wysokiego Grzegorza Kraskę, z którym większość pojedynków wygrywali obrońcy Pogoni. Raz jeden górą był jednak napastnik Drzewiarza, kiedy naciskany przez rywala Kozakiewicz nie trafił w piłkę przy próbie wybicia. Kraska wykorzystał ten błąd z zimną krwią, trafiając do siatki obok próbującego ratować jeszcze sytuację Skrzypczaka. To była 28 minuta i jeszcze dużo czasu na odrobienie strat. Jednak to Pogoń jeszcze przed przerwą miała znakomitą okazję do podwyższenia prowadzenia.
Wynik 3:1 do przerwy nie oznaczał, że drużyna Sobiesława Przybylskiego spoczęła na laurach. W 52 minucie jeszcze podwyższyła prowadzenie. Morawski doskoczył do wyprowadzającego akcję z własnej połowy rywala, a pomógł mu jeszcze skutecznie Stankiewicz. Już trzy minuty później kolejna ofensywna akcja Pogoni przyniosła piątą bramkę. Prawą stroną ruszył obrońca Szymon Bach. Przejawiający wielką ochotę do gry od początku Stankiewicz przebił się wzdłuż pola karnego, ale nie miał już miejsca na uderzenie i oddał piłkę na lewo do Ilanza. Napastnik Pogoni z okolic narożnika pola karnego uderzył technicznie i piłka po lobie wylądowała przy dalszym słupku. W 67 minucie Morawski skompletował hat-tricka. Sam odebrał piłkę rywalowi na połowie Pogoni i z dwoma kolegami ruszyli z kontratakiem, mając przed sobą jednego obrońcę. Piłka trafiła na skrzydło do Ilanza, a ten oddał ją do środka do Morawskiego, który tylko zmienił jej kierunek, posyłając obok wybiegającego bramkarza.
Drzewiarz Rzeczenica - Pogoń Lębork 1:7
Bramki: 0:1 Rafał Morawski, 0:2 Sylwester Ilanz, 0:3 Mariusz Kalamaszek, 1:3 Grzegorz Kraska, 1:4 Rafał Morawski, 1:5 Sylwester Ilanz, 1:6 Rafał Morawski, 1:7 Sylwester Ilanz