W niedzielę, punktualnie o 11:00 wystartowała czwarta edycja Skandia Maraton Lang Team w Gdańsku. Jako pierwsi wyruszyli miłośnicy dwóch kółek z Parady Rodzinnej, a rekord frekwencji padł na dystansie Mini, który liczył aż 400 osób.
Pomimo deszczowego weekendu, pogoda po raz kolejny okazał się łaskawa dla uczestników Skandia Maraton Lang Team. Gdy tylko zawodnicy stanęli na starcie, pokazało się słońce.
Wśród startujących można było znaleźć gwiazdy polskiego boksu. Po raz pierwszy w maratonie rowerowym wystartował Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, który przywdział barwy Mbike Factory Team. Cennych rad udzielała mu stała bywalczyni Skandia Maraton Lang Team - Iwona Guzowska.
Najliczniejszą grupą startujących na najkrótszych dystansach byli młodzi adepci kolarstwa z Baszty Bytów. To właśnie oni brylowali na trasie zajmując najwyższe lokaty. Na dystansie Mini bezkonkurencyjny był Kamil Małecki, dla którego to już drugie zwycięstwo w tym sezonie Skandii Maraton Lang Team. Drugie miejsce zajął jego klubowy kolega Mirosław Płotka, a trzeci był Bartosz Bejm z Corratec Team.
- Trasa była dość wymagająca. Udało mi się szybko odjechać i wygrać. To dla mnie drugie zwycięstwo w tegorocznej Skandii. Teraz czas na trening i na pewno wystartuję na kolejnej edycji w Bytowie. Być może, pojawię się także na Tour de Pologne Amatorów - powiedział zwycięzca wyścigu.
Na pierwsze miejsce na dystansie Medio podczas Skandia Maraton Lang Team w Gdańsku powrócił Mariusz Kozak. Zawodnik RMF-FM wjechał na metę samotnie pokonując dwójkę triumfatorów sprzed tygodnia z ekipy BSA Pro Tour.
- Trasa w Gdańsku jest jedną z najcięższych na tegorocznej Skandii Maraton Lang Team i cieszę się, że udało mi się tutaj wygrać. Pierwszą rundę jechaliśmy razem, dopiero na drugiej zaatakowałem i udało mi się odjechać. Co prawda nie lubię takiej pogody, jak raz jest ciepło, raz zimno, ale najważniejsze, że zwyciężyłem - powiedział Mariusz Kozak.
Za zawodnikiem RMF-FM trwała zaciekła pogoń w wykonaniu zawodników BSA Pro Tour: Artura Miazgi i Michała Ziułka oraz Bartosza Kołodziejczyka z Corratec Team. Pomimo starań, nie udało im się dogonić lidera i w takiej kolejności dojechali do mety.
W rywalizacji kobiet niepokonana zostaje Małgorzata Zellner, która zgarnia zwycięstwo za zwycięstwem. Zawodniczka Corratec Team była poza zasięgiem innych zawodniczek i wygrała z ogromna przewagą.
W głównym wyścigu dnia, podczas czwartej edycji Pucharu Polski Skandia Maraton Lang Team w Gdańsku zwyciężyli Dariusz Batek oraz Magdalena Sadłecka. Oboje reprezentują barwy CCC Polsat Polkowice.
Magdalena Sadłecka miała drobne problemy na pierwszych kilometrach, ale szybko dołączyła do czoła, a chwilę później jechała już samotnie. Gonić ją próbowała liderka Pucharu Polski Magdalena Hałajczak z Corratec Team, ale musiała uznać wyższość bardziej utytułowanej zawodniczki. Tym samym rywalizacja w Pucharze Polski kobiet wciąż pozostaje otwarta, choć Sadłecka nie może sobie pozwolić już na opuszczenie edycji, jeżeli interesuje ją walka w klasyfikacji generalnej. Na najniższym stopniu podium stanęła Aleksandra Dubiel z BSA Pro Tour.
- Trasa ciężka interwałowa, ale fajna. Dawno nie jechałam tyle godzin w terenie. Każdy kto przejedzie taki dystans jest wielki - powiedziała Magdalena Sadłecka.
Duże emocje wzbudził wyścig mężczyzn. Od startu było mocne tempo i nikt się nie oszczędzał. Jako pierwsi odczuli to Krzysztof Krzywy i Przemysław Ebertowski, z grona kolarzy uważanych za faworytów. Po pierwszej rundzie na czele jechała 9-osobowa grupa, która na kolejnych kilometrach jeszcze topniała.
Bez wątpienia najmocniejszy tego dnia był Dariusz Batek, który odjechał na końcówce ostatniej rundy i pewnie przyjechał na pierwszym miejscu. Za jego plecami na mecie zameldowała się dwójka HP-Sferis: lider Pucharu Polski Bartosz Banach i Wojciech Halejak.
- Zaatakowałem 7 kilometrów przed metą i udało się odjechać. Trasa była bardzo fajna i wymagająca. Nie będę ukrywał, że chcę powalczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, dlatego na pewno pojawię się na kolejnych edycjach - zapowiedział Dariusz Batek.