wtorek, 14 maja 2024 Imieniny obchodzą: Jeremiasz, Koryna, Bonifacy, Maciej, Wiktor, Dobiesław, Ampeliusz, Fenenna
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
21-05-2013 08:35, dodał: Piotr Łukaszewski czytano: 1070 razy

Pogoń Lębork - Skotawia Dębnica Kaszubska 4:2

fot. Janusz Pomorski/pogon.lebork.pl

W meczu zaległej XVI kolejki Słupskiej Klasy Okręgowej pomiędzy Pogonią Lębork a Skotawią Dębnica kibice zobaczyli emocjonujące spotkanie i sześć goli.. Pogoń miała kilka szans, żeby wcześniej definitywnie rozstrzygnąć wynik na swoją korzyść, a tymczasem goście dwa razy doprowadzali do wyrównania. Pod nieobecność pauzującego za cztery żółte kartki napastnika Sylwestra Ilanza ciężar zdobywania bramek wziął na siebie pomocnik Rafał Morawski, który strzelił dwa gole i był bliski trzeciego. Na jego trafienia goście skutecznie odpowiadali z rzutów wolnych. Ostatnie słowo należało do Pogonistów. Ładnego gola strzałem pod poprzeczkę zdobył Stankiewicz, ale jeszcze ładniejszym trafieniem popisał się debiutujący w seniorach Jędrzej Waczkowski.

Goście legitymujący się najlepszym bilansem na obcych boiskach pierwszego gola stracili po błędzie bramkarza Mateusza Szerlowskiego, który stojąc przy słupku przepuścił pod brzuchem strzał Rafała Morawskiego z pola karnego. W 24 minucie mieli szansę doprowadzić do wyrównania. Daleki wykop bramkarza przedłużył głową Bartosz Rekowski, a Tomasz Duczkowski wyprzedził obrońcę i z kilku metrów strzelił obok "okienka". Mecz toczył się pod dyktando Pogoni, kiedy po pół godzinie gry składny atak pozycyjny mocnym strzałem nad poprzeczką zakończył Witkowski. Bliski podwyższenia prowadzenia był Kamil Gapski, który po rożnym uderzył piłkę głową niewiele nad poprzeczką. Pierwsza połowa zakończyła się minimalnym, ale zasłużonym prowadzeniem Pogoni.

Nastawieni na kontrę goście jednak nie zamierzali rezygnować i w 50 minucie doprowadzili do wyrównania. Jączyński uderzył z wolnego, po drodze kierunek lotu piłki zmienił Gapski, która po rykoszecie wpadła do siatki. Już w 54 minucie zabrakło zimnej krwi Jakubowi Żmudzkiemu, bo sytuację miał wyśmienitą. Pospieszył się ze strzałem. Już minutę później Morawski złamał akcję z prawej do środka i technicznym uderzeniem zawinął piłkę przy słupku. W 67 minucie Pogoń rozgrywała akcję w polu karnym gości, aż piłka trafiła do Jakuba Żmudzkiego. Jego strzał bez przyjęcia i piłka zatrzymała się na słupku. W 77 minucie przed własnym polem karnym faulował Morawski. Do wolnego z ok. 18 m podszedł Jakub Cech. Piłka nabrała dziwnej trajektorii i wpadła, nie bez winy Czekirdy, w środek bramki pod poprzeczkę. Remisem pachniało tylko przez chwilę. Pogoń zaatakowała, ale podanie w pole karne do rezerwowego Łukasza Kołodziejskiego wybił pod nogi Stankiewicza jeden z obrońców. Stankiewicz już nie przyjmował, ale bezpośrednim strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi. W 81 minucie Tomasz Duczkowski brutalnie sfaulował Bartosza Żmudzkiego. W sukurs poszedł bratu Jakub Żmudzki. Powstało duże zamieszanie. Sędzia ukarał kartkami Duczkowskiego i J. Żmudzkiego. Dla zawodnika gości była to druga żółta kartka i do końca Skotawia grała w dziesięciu. W pierwszej doliczonej minucie bliski zdobycia gola z wolnego był Kalamaszek, ale to debiutujący w seniorach Jędrzej Waczkowski precyzyjnym strzałem zza pola karnego w samo Okienko ustalił wynik meczu.

Pogoń Lębork - Skotawia Dębnica Kaszubska 4:2 (1:0)

Żródło: Janusz Pomorski/pogon.lebork.pl
 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt