Energa Gedania wycofała się z rozgrywek grupy pierwszej II ligi. Gedanistki nie przystąpią do rundy rewanżowej z uwagi na częste kontuzje i choroby siatkarek. - Wspólnie ze sztabem trenerskim uznaliśmy, że w tej sytuacji powinniśmy skupić się na występach w Plus Lidze oraz w rozgrywkach młodzieżowych - informuje Zdzisław Stankiewicz, prezes gdańskiego klubu.
Energa Gedania półmetek rozgrywek osiągnęła na szóstym miejscu. Podopieczne Witolda Jagły zdobyły 11 punktów na co złożyły się cztery wygrane i pięć porażek. Jednak kontuzje i choroby zawodniczek sprawiały, że coraz trudniej było godzić II-ligową rywalizację z potrzebami innych zespołów. Z powodu 'krótkiej ławki' doszło ostatnio do sytuacji, że Aleksandra Szymańska i Anna Łozowska musiały grać trzy dni pod rząd w trzech różnych typach rozgrywek.
- Wspólnie ze sztabem trenerskim uznaliśmy, że w tej sytuacji powinniśmy skupić się na występach w Plus Lidze oraz w rozgrywkach młodzieżowych. Dlatego z II ligi się wycofujemy - informuje Zdzisław Stankiewicz, prezes gdańskiego klubu.
Energa Gedania, choć na ogół grała w II lidze bez żadnych seniorek, nie miała kłopotów, aby utrzymać się na tym szczeblu rozgrywek. W najlepszym starcie, w 2007 roku w swojej grupie gdańszczanki zajęły nawet drugie miejsce! Dwukrotnie rozgrywki kończyły z piątymi lokatami (2006, 2008), a w minionym sezonie poprzestały na szóstej pozycji.
- W II lidze miały się ogrywać i zdobywać doświadczenie młode zawodniczki. W tym sezonie zgłaszając tę drużynę liczyliśmy, że zostanie w klubie Tokarska, a po nauce w SMS powróci do nas Wołosz. Niestety, tak się nie stało. Gdy teraz pojawiły się kontuzje i choroby, to wspólnie z trenerami uznaliśmy, że nie ma sensu forsować młodych organizmów naszych siatkarek dodatkowymi grami - dodaje prezes Stankiewicz.