Siatkarki Gedanii pokonały Stal Mielec 3:0 (31:29, 25:19, 25:20). Najlepszą zawodniczką meczu uznano Katarzynę Wellnę.
Dzięki temu sukcesowi drużyna z Żukowa oddała czerwoną latarnię w tabeli. Podopieczne Grzegorza Wróbla awansowały z dziesiątego na ósme miejsce w PlusLidze Kobiet.
Jutro o 11.00 zagrają ze Stalą jeszcze raz. Tym razem stawką będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski .
GEDANIA: Sawoczkina, Tokarska, Skowrońska, Wellna, Ziemcowa, Nuszel, Durajczyk (libero).
STAL: Olczyk, Niedźwiecka, Dązbłaż, Zaroślińska, Ściurka, Skorupa, Wilk (libero) oraz Dudkiewicz, Łukaszewska, Ordak.
Spotkanie udanym atakiem rozpoczęła Elżbieta Skowrońska. Potem Stal zdobyła trzy punkty z rzędu. Tę serię przerwał blok Mai Tokarskiej i Katarzyny Wellny na Dorocie Ściurce. To był początek świetnej passy. Przy zagrywce Tokarskiej świetnie zbijały Natalia Ziemcowa i Wellna. Przy prowadzeniu gospodyń 6:3 o czas poprosił Wiesław Popik. Stal odrobiła straty zaraz po pierwszej przerwie technicznej, punktując w trzech kolejnych akcjach. Po bloku na Skowrońskiej przyjezdne objęły prowadzenie 10:9. Kolejny blok rywalek oraz as Małgorzaty Skorupy zmusił do poproszenia o przerwę miejscowego szkoleniowca, gdyż jego podopieczne przegrywały 10:13. Niestety, przed drugą przerwą techniczną straty jeszcze wzrosły do 12:16. Choć bardziej znów powstrzymała je Tokarska. Atak i blok 18-latki wraz ze zbiciem w siatkę Katarzyny Zaroślińskiej dały gedanistkom kontaktowy punkt. Natomiast atak Wellny był na wagę remisu 16:16. Punkt za punkt grano do 19:19. Wówczas gedanistki nie powstrzymały w ataku Ściurki oraz nie przyjęły zagrywki Zaroślińskiej. Przy 19:21 mieliśmy przerwę na żądanie trenera Grzegorza Wróbla. Nadzieje przywróciły trzy zbicia Ziemcowej, Skowrońskiej i Wellny. Była jeszcze piłka w górze, aby podwyższyć na 23:21, ale tym razem ukraińskiej środkowej się nie udało. Doszło do walki na przewagi. Najpierw dwie piłki setowe miały mielczanki. Potem aż pięć gedanistki. Okazja na skończenia była przy 28:27, gdy dwukrotnie atakowała Natalia Nuszel, a raz Ziemcowa, ale bez skutku. Dopiero blok na 31:29 był zwycięski.
Na początku drugiej partii wyrównana walka trwała do 3:3. Przy zagrywce Wellnej gospodynie odskoczyły na 6:3. Gdy trwała pierwsza przerwa techniczna (8:6), Skowrońska jako kapitan dyskutowała z arbitrem, gdyż nie zawsze widział on przewinienia rywalek na siatce. Co prawda Stal wyrównała na 8:8, a po chwili miała kłopoty z celnością ataków i musiał interweniować jej szkoleniowiec. Przewaga miejscowych wzrosła do 11:8. Jednak przy 12:11 interweniował również miejscowy trener. Przerwa techniczna była przy prowadzeniu gedanistek 16:14. Zaraz po niej Skowrońska po ataku i Nuszel z zagrywki dołożyły kolejne dwa punkty. Na 20:15 atakiem popisała się zaś rozgrywająca Jana Sawoczkina. Tej zaliczki nie można było roztrwonić.
W trzeciej części gedanistki pierwszą przewagę osiągnęły na 4:3 po punkcie bezpośrednio z zagrywki Wellnej. Za chwilę atakami na 6:3 poprawiły Ziemcowa i Nuszel. Wówczas kontuzji uległa Agata Wilk. Jej lewe kolano obłożono lodem. Na libero w Stali weszła Anna Związek. Zamiast wykorzystać osłabienie w szeregach przyjezdnych Gedania się zdekoncetrowała. Pozwoliła się dojść na 6:6, a od 9:8 straciła trzy kolejne punkty. Przy 12:14 trener Wróbel przerwał grę. Do remisu doprowadziły akcje Nuszel, a przerwa techniczna została wygrana na 16:15 przy ataku Wellny. Przy 16:18 trener Popik wziął czas, a przy 16:20 postawił na rozegraniu na eksgedanistkę, Justynę Ordak. Nic to już nie dało. Piłkę meczową zdobyła Skowrońska, a ostatniego ataku nie podbiła Zaroślińska.