Międzynarodowy turniej młodych siatkarzy "Bielsko-Biała Cup 2008" odbył się już po raz szósty, ale po raz pierwszy w tak doborowej obsadzie. .
Do stolicy Podbeskidzia przyjechały aż trzy ekipy z Italii: Volley Game Falconara, GS Dinamis i LGP & Land of Castles, natomiast krajową stawkę stanowiły: Skra Bełchatów, Kęczanin Kęty, UKS MOS Opole, UKS w Jastarni, BBTS „Włókniarz” Bielsko-Biała oraz gospodarze zawodów - UKS SMS Bielsko Biała.
Eliminacje podzielono na dwie części: pierwszą rozegrano w trzech grupach, w których rywalizowano do dwóch wygranych setów, drugą rozegrano podobnym systemem, lecz z udziałem innych drużyn. Wszystkie mecze fazy eliminacyjnej zespół z Jastarni zakończył wynikiem 2:0 na swoją korzyść.
Mecze finałowe zostały rozegrane przez trzy drużyny, które zwyciężyły w swoich grupach eliminacyjnych. Pierwszy pojedynek, to wspaniałe widowisko siatkarskie, w którym zmierzyły się ze sobą zespoły z Bełchatowa i Jastarni. W pierwszym secie dominowali siatkarze Skry, którzy do końca partii utrzymali nieznaczną przewagę. W drugim secie role odwróciły się i to chłopcy z Jastarni zwycięsko zakończyli zmagania. Trzeci set stał na wyjątkowo wysokim poziomie siatkarskim, w którym każda z drużyn miała po 3 piłki meczowe. Ostatecznie, to zawodnicy UKS-u w Jastarni opuścili parkiet z tarczą wygrywając decydującą partię wynikiem 25:23.
W drugim meczu finałowy przeciwnikiem jastarników byli gospodarze – zawodnicy Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Bielska Białej – którzy musieli uznać wyższość gości znad morza. Najlepszym zawodnikiem turnieju trenerzy jednogłośnie wybrali Patryka Pieper z Jastarni.
Wyniki końcowe turnieju:
1.UKS w Jastarni
2.SKRA Bełchatów
3.UKS SMS Bielsko Biała
Zespół z Jastarnia wystąpił w następującym składzie: Jacek Banach, Marcin Budzisz, Kamil Lutka, Mateusz Macheta, Patryk Pieper, Dawid Popek, Jędrzej Zieliński i Kamil Herrmann (kapitan).
Podbeskidzie gościło uczestników czwartego młodzieżowego turnieju siatkarskiego Bielsko-Biała Cup 2008. Swoje mecze rozgrywali kadeci oraz juniorzy. W międzynarodowym towarzystwie nie mogło zabraknąć także bielskich drużyn, które spisały się całkiem nieźle.
– Ten turniej to świetny pomysł, bo w okresie świąteczno-noworocznym trwa przerwa w rozgrywkach ligowych, a same treningi nie wystarczą. Dobrze, że mogliśmy tu przyjechać i sprawdzić swoją formę przed ligą – mówił trener kadetów Skry Bełchatów Marek Kwieciński
– W Bielsku zawsze organizacja jest świetna, dobre warunki do gry, dobre warunki socjalne i wysoki poziom zawodów charakteryzują ten turniej – chwalił gospodarzy trener UKS-u w Jastarni Leszek Herrmann. Gospodarze potrafią grać w siatkówkę – Po pierwszym dniu i czterech rozegranych meczach byliśmy wyczerpani, a przecież musieliśmy rozegrać jeszcze dwa spotkania w drugi dzień zawodów. Dobrze, że daliśmy radę – uśmiechał się kapitan BBTS-u Włókniarz Kajetan Marek.
Lepiej spisał się drugi bielski zespół UKS SMS Bielsko-Biała, który w rozgrywkach kadetów zajął 3 miejsce, a wśród juniorów zdobył srebrny medal. – Chcieliśmy powalczyć o zwycięstwo, ale jednak drużyny z Bełchatowa i Jastarni okazały się lepsze – mówił niepocieszony kapitan SMS-u Jakub Teter. – Ci siatkarze, których tu dziś widzimy to jest przyszłość bielskiej siatkówki. Możemy za kilka lat mieć z nic dużo pociechy – prognozuje trener Bućko, który w swoim składzie ma dwóch siatkarzy: Bartosza Bućko i Kajetana Marka, którzy w poprzednim sezonie pod wodzą trenera Romana Gila zajęli siódme miejsce w Polsce nawiązując tym samym do największych sukcesów BBTS-u w młodzieżowej siatkówce. Dodatkowo ten pierwszy w nagrodę za znaczące osiągnięcia w mini-siatkówce nie tylko spotkał się z Sebastianem Świderskim, ale był również gościem jednego z najlepszych klubów na świecie – Lube Banca Macerata
– To była świetna przygoda. Warto przeżyć coś takiego. Warto dla takich chwil grać w siatkówkę – uśmiecha się Bartek Bućko. Emocje sięgały zenitu Największe emocje wzbudził na trybunach mecz o pierwsze miejsce między UKS-em Jastarnia a Skrą Bełchatów
– Ten mecz był ozdobą tego turnieju. Chłopcy pokazali świetną grę na co najmniej drugoligowym poziomie – chwalił rywali trener Bućko. Ostatecznie po pasjonującym tie-breaku zakończonym wynikiem 25:23, 2:1 w setach zwyciężył zespół z Jastarni i to on mógł się cieszyć ze zwycięstwa w turnieju. – Opłacało się jechać prawie 1.400 km. Te złote medale i puchar to jakby przedłużenie prezentów gwiazdkowych – nie krył zadowolenia trener zwycięzców Leszek Herrmann
– Obudziliśmy trochę kibiców swoją grą i to cieszy, bo kibice przez swój żywiołowy doping i oklaski docenili naszą pracę i wysiłek wkładany na treningu – mówił opiekun Skry Marek Kwieciński
W zawodach słabo spisały się drużyny włoskie, z których najlepsza GS Dinamis Falconara zajęła 4 miejsce – W Polsce i we Włoszech jest zupełnie inny system szkolenia, dlatego dopiero w zespołach seniorskich będzie można porównywać czy jesteśmy lepsi my czy oni – mówi Jakub Teter.