piątek, 1 listopada 2024 Imieniny obchodzą: Konradyn, Seweryn, Andrzej, Warcisław, Wiktoryna, Konradyna
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
14-12-2008 11:58, dodał: Arkadiusz Pieper czytano: 564 razy

Energa Gedania - Czarni Słupsk 3:2

Dużo emocji oraz zmienności nastrojów przyniósł mecz II-ligowy w hali przy ul. Kościuszki. Energa Gedania pokonała Czarnych Słupsk dopiero po tie-breaku 3:2 (25:17, 16:25, 25:19, 20:25, 15:9). Trener Witold Jagła najbardziej chwalił rozgrywającą Darię Makar. Gdańszczanki zrównały się z dzisiejszym rywalem punktami i wspólnie dzielą czwarte miejsce w tabeli.

ENERGA GEDANIA: Bąkowska, Łozowska, Łysiak, Całka, Łukasik, Makar, Kwiatkowska (libero) oraz Łapin.

W pierwszej rundzie gdańszczanki przegrały w Słupsku 1:3. Przed tym meczem traciły do zajmujących czwarte miejsce w tabeli rywalek jeden punkt. W hali przy ul. Kościuszki jako na derby województwa przystało nie zabrakło emocji. W tym meczu ani przez moment żadna drużyna niczego nie mogła być pewna. Stroną dominującą były gedanistki, ale i słupszczanki miały swoje szanse.

- To był typowy mecz walki. Trzeba cieszyć się ze zwycięstwa po tie-breaku, choć była szansa, aby dopaść rywalki nawet w trzech setach. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy tego, że na początku Czarnym "nie siedziała" zagrywka - ocenił trener Jagła.

W mecz lepiej weszły przyjezdne, które prowadziły 7:4. Gospodynie wyrównały na 10:10, a przełamały rywalki po bloku Anny Łozowskiej i asie serwisowym Małgorzaty Łysiak. Zespół Czarny zupełnie oddał pole od wyniku 16:13. Najwyraźniej oszczędzał siły na rewanż. W drugiej partii to bowiem słupszczanki przeważały od początku. Gdańszczankom udało się złapać remis tylko na moment. Z 10:10 szybko zrobiło się 11:15, a potem 15:21.

"Ten zespół jest do ogrania" - powtarzał podopiecznym trener Jagła przed początkiem trzeciej odsłony spotkania. Uwierzyły! Dobrze zagrywką rozpoczęła Jutyna Łukasik, w bloku czujne były Łysiak i Łozowska. Było 3:0, a potem nawet 9:3. Dopiero wówczas goście zaczęli stopniowo zmniejszać różnicę. Zrobiło się 18:16 i była długa wymiana. Skończył ją atak Darii Bąkowskiej. Jeszcze przy 21:19 szkoleniowiec Energi Gedanii prosił o czas. Końcówka została pewnie wygrana po blokach Łysiak i Całki oraz dwóch autowych zbiciach przeciwniczek.

Niestety, set czwarty był niczym drugi. Słupszczanki rozpoczęły od 4:0 i nie oddały przewagi do końca, choć gedanistki były kilka razy blisko. Dochodziły na 9:11, 13:15 i 16:17. Wówczas najczęściej zawodziło przyjęcie. Kluczowe były serwisy Anny Szutenberg, po których zrobiło się 16:22.

Na tie-break Energa Gedania wyszła z jedną zmianą, w szóstce pojawiła się Zuzanna Łapin. Przyjezdne ani razu nie osiągnęły przewagi. Jedynie do 3:3 wyrównywały przy dużej zresztą pomocy gedanistek, które zepsuły dwie pierwsze zagrywki. Miejscowe uciekły po czterech punktach z rzędu, które przyniosły: kiwka Makar, dwa ataki Łozowskiej oraz blok Makar-Łozowska. Gdy zaś gdańska rozgrywająca zdobyła dwa punkty z rzędu bezpośrednio z zagrywki przewaga urosła do 11:5. Piłki meczowe były bite już od 14:7. Za trzecim podejściem grę skończył atak Łysiak.

Żródło: www.energa-gedania.pl
 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt