Bardzo dobrze zaprezentowały się siatkarki Gedanii Żukowo w turnieju o Puchar Prezydenta Ełku Tomasza Andrukiewicza. Podopieczne Grzegorza Wróbla pokonały pewnie Trefla Gdynia 3:0 (25:22, 25:14, 25:23), a w finale dopiero po tie-breaku uległy AZS Pronar Zeto Astwa Białystok 2:3 (21:25, 25:18, 25:22, 15:25, 12:15). We wtorek w ramach propagowania siatkówki nasza drużyna zaprezentuje się w Zespole Szkół w Chwaszczynie.
- Mecz półfinałowy przypominał trochę derby Gedanii, bo po drugiej stronie siatki były Monika Gorszyniecka, Żaneta Rzepnikowska, Dorota Wrzochol i Emila Rejmus. Trudno było zmobilizować zespół do maksymalnego skoncentrowania - podkreśla trener Wróbel. Świadome swej przewagi obecne gedanistki pozwalały sobie na słabsze momenty, bo i tak w ostatecznym rozrachunku zawsze zwyciężały. Pierwszego seta wygrały, mimo niekorzystnego wyniku jeszcze przy 18:21, a w trzecim wytrzymały końcówkę, w której trzeba było grać punkt za punkt. Jedynie w drugiej partii Gedania nie odpuściła nawet na moment i od stanu 8:6 powiększała przewagę.
GEDANIA: Wellna 14 punktów, Ziemcowa 12, Sołodkowicz 8, Skowrońska8, Szymańska 7, Pasznik 5, Durajczyk 1 (libero) oraz Kaliszuk 1, Szpak, Bąkowska.
W drugim półfinale AZS Pronar pokonał Niemen Grodno. Tym razem po raz trzeci przyszło się zmierzyć gedanistkom z białostoczankami w ciągu trzech tygodni. I ten pojedynek był zdecydowanie najbardziej wyrównany. - W dniu meczu, rano odbyliśmy trening z drużyną... AZS. Rozegraliśmy sześć setów do 15, a następnie już sami przyjęcie zagrywki - przyznaje trener Wróbel. W oficjalnym już meczu zespół, który był formalnie gospodarzem zawodów wygrał dopiero po tie-breaku. Gedania źle zaczęła decydującą partię. Przegrywała 1:5, 4:10 i 5:12, ale ambitny pościg sprawił, że akademiczki były jeszcze w opałach.
GEDANIA: Skowrońska19, Wellna19, Sołodkowicz7, Zemtsova6, Szymańska5, Szpak4, Durajczyk (libero), Kaliszuk 14, Pasznik, Bąkowska.
- W turnieju nie uczestniczyły Natalia Nuszel ( wyjazd na uroczystość rodzinną) oraz Maja Tokarska, która cały czas walczy ze skutkami kontuzji, której nabawiła się przed ME juniorek. Bardzo dobrze zorganizowany turniej przez gospodarzy z Ełku. Cieszy mnie stały postęp zawodniczek i coraz lepsza gra, choć do ligi jeszcze 3 tygodnie, ale zespół nabiera charakteru i coraz lepiej rozumie się w grze. Za tydzień ostatni turniej przed ligą w Białymstoku, gdzie zmierzymy się z gospodyniami, Dąbrową Górniczą i Muszyną - ocenia gdański szkoleniowiec.