W niedzielne popołudnie, jak to jest tradycyjnie w Redzie, na murawę boiska MOKSiR wybiegła drużyna Orląt Półwyspu Reda, aby rozegrać ósmą kolejkę w „Bałtyckiej” III lidze piłki nożnej. Od rana w Redzie było pochmurnie, a nawet siąpił deszcz, jednak tuż przed meczem zza chmur wyszło słońce, Orlęta gościły Dąb Dębno.
Przed tym meczem Orlęta zajmowały w tabeli ostatnie 16 miejsce z 1 punktem, Dąb 11 z 8. Nieliczna grupa wiernych kibiców przyszła na stadion z nadzieją, że może będzie to mecz w którym miejscowi odniosą pierwsze zwycięstwo w lidze. Jednak tak się nie stało, goście wywieźli z Redy trzy punkty i było to ich drugie zwycięstwo na wyjeździe.
Przez pierwsze 20 min gry była walka w środku pola, a Orlęta egzekwowały trzy rzuty rożne, ale nic z tego nie wynikało. W 21 min atak gości, dośrodkowanie do Łukasza Dłubisa i z bliskiej odległości strzelił celnie do bramki Marcina Rybanta. I tu chyba mógłby zakończyć się mecz. W dalszym ciągu gra toczyła się w środku boiska, nic nie zmieniło się do gwizdka arbitra oznajmiającego przerwę.
Kibice liczyli na lepszą grę gospodarzy po przerwie, przyjezdni zadowoleni z wyniku nie starali się atakować, a miejscowym nic nie wychodziło. Jedyną przewagę jaką mieli zawodnicy z Dęba, to bardziej dokładne podania. W drugiej połowie można było policzyć na palcach jednej ręki strzały na bramki, jedynie w końcówce meczu ponownie Orlęta wykonywały rzuty rożne, ale nie zakończone strzałami w światło bramki.
Tak więc należy w dalszym ciągu liczyć, że kibice z Redy jesienią zobaczą swoich ulubieńców jak strzelają bramki i wygrywają mecze.
Trzeba też wspomnieć, że mecze wzbudzają emocje na trybunach i na boisku, ale chyba są pewne granice które należy przestrzegać. Mecz Orląt nie wzbudzał emocji na trybunach ale na boisku, wyrażało się to w słownictwie zawodników obu drużyn, a także na ławkach rezerwowych. Na mecze mają przychodzić rodzice z dziećmi, młodzież, ale słysząc słownictwo które wymaga tylko wykropkowania, to nie należy się spodziewać rodzinnego dopingowania a i nie jest to przykład dla młodzieży. Szkoda, że starsi zawodnicy nie zwracają młodszym uwagi, a raczej dają negatywny przykład.
Kolejną dziewiątą kolejkę Orlęta Półwysep Reda rozegrają w sobotę na wyjeździe w Szczecinku z Darzborem.
Orlęta Półwysep Reda: Marcin Rybant /kap./ Jarosław Gołdyn, Marcin Dobrzyński, Grzegorz Korzeniowski (80 Filip Heinig), Filip Tomaszewski (46 Michał Trocki), Tomasz Stępięń, Bartosz Kultys, Przemysław Szymański, Zbigniew Elwart, Patryk Dworniak, Michał Wierzchołowski; trener Adam Walczak, kierownik drużyny Ginter Baranowski.
Dąb Dębno: Michał Marnysz, Marcin Całko, Robert Dudek, Jarosław Norsesowicz, Sławomir Sanecki /kap/ (90 Piotr Witkowski), Radosław Swędra, Bartosz Latoszek, Łukasz Dłubis (87 Patrycjusz Wachowski), Paweł Majewski (65 Paweł Osowski), Jacek Jarecki, Roman Majcherek; trener Zenon Burzawa, kierownik drużyny Stefan Jakubowski.
Sędzia arbiter Michał Necel, boczni – Karol Windorpski, Marcin Zarwalski, obserwatpr Zachodnio Pomorski ZPN Jerzy Brański.
M.K.
Poniżej można posłuchać co o meczu mówi Wacław Trocki, prezes klubu z Redy.
Więcej informacji sportowych w Radio Kaszëbë w magazynie "Sportowe Kaszuby" w każdą niedzielę od godz. 18-19.