Biało-zielonym nie udało się wywieźć punktów z Bełchatowa. Początek meczu to obustronne badanie rywala, gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Dopiero w końcówce pierwszej połowy mecz się ożywił. Lechiści raz za razem dochodzili do sytuacji strzeleckich. Sygnał do ataku dał Kaczmarek. Potężne uderzenie zza pola karnego posłało futbolówkę w światło bramki gospodarzy. Piłka niestety uderzyła w poprzeczkę, zabrakło centymetrów by wpadła w okienko. Do przerwy na bramkę rywali uderzali jeszcze: Rogalski, Buzała, Kowalczyk. Do szatni, podopieczni Jacka Zielińskiego, po raz pierwszy w tym sezonie schodzili bez strzelenia a zarazem bez straty gola.
Druga połowa rozpoczęła się od dalszych ataków gdańszczan, w 48minucie strzelał Kowalczyk. W 73 minucie tuż po zmianie Rogalskiego na Wiśniewskiego padła bramka dla gospodarzy. Dośrodkowaną z rzutu wolnego piłkę do bramki głową trącił Jarzębowski kompletnie zaskakując dobrze spisującego się w bramce Mateusza Bąka. Była to kopia bramki strzelonej przez Odrę na Traugutta. Pechowo stracony gol nie odzwierciedlał tego co do tej pory działo się na boisku. To Lechiści korzystniej prezentowali się na tle rywala. Od tego momentu bełchatowianie nastawili się na obronę wyniku i grę z kontry a Lechiści bezskutecznie próbowali zmienić niekorzystny rezultat. W 85minucie po ładnie przeprowadzonej akcji z przed pola karnego uderzał Kowalczyk, niestety wprost w bramkarza. Mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych Pawła Janasa 1:0.
Lechia Gdańsk:
Bąk - Starosta, Midzierski, Wołąkiewicz, Kosznik, Kaczmarek, Piątek, Trałka (83' Rybski), Rogalski (71' Wiśniewski), Kowalczyk, Buzała.