"Ten mecz musimy wygrać!", oznajmił swoim zawodnikom przed meczem trener
Małolepszy... Tak mobilizował swoją drużynę przed pierwszym, historycznym meczem
GKS-u Torpedo Żukowo w Żukowie. Pierwszą drużyną, która pojawiła się na żukowskich
obiektach, zwanych 'kotłem czarownic' była ekipa Relaksu z Mechowa...
"Znowu pada" dało się słyszeć narzekające pomruki w trakcie rozgrzewki. Faktycznie,
rozgrzewka do meczu przebiegła przy lekko padającym deszczu, jednak pogoda zmieniła
się i wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego wyszło słońce... Cały mecz odbył się zatem
przy idealnej pogodzie co zapowiadało sporą ilość bramek..
Piłkarze GKS-u od pierwszego gwizdka podeszli krótko do swoich przeciwników,
przejmując inicjatywę. Po pierwszych niemrawych minutach, kolejne przynoszą multum
okazji strzeleckich. W okresie 10 minut na bramkę gości pada chyba z 7 strzałów.
Dopiero ósme trafienie przynosi wyczekiwaną bramkę..Swój kolejny rajd lewą stroną
pola karnego Jacek Basałygo zakończył wycofaniem piłki do stojącego na piątym metrze
Kuby Malinowskiego, który lewą nogą skierował piłkę do pustej bramki. Zawodnicy
Żukowa
poczuli wiatr w żaglach i zaczęli atakować rywali coraz zacieklej. Jednakże w kilku
sytuacjach zabrakło im szczęścia, a w kilkunastu umiejętności. Goście z Mechowa
swoich szans szukali w akcjach skrzydłami, ale większość piłek wrzucanych do środka
padała łupem dwójki stoperów. Kiedy pierwsza połowa zbliżała się ku końcowi, kolejną
akcję zaczepną skonstruowali Żukowianie. Prawy obrońca GKS-u Czepita dostrzegł, że
niepilnowany w polu karnym jest Basałygo i pięknym krosem z lewej flanki posłał
piłkę wprost na jego nogę, która w tym czasie szybowała po powierzchni poziomej ok.
1 metra nad ziemią i która następnie posłała futbolówkę atomowym strzałem do siatki
obok wyciągniętego jak struna bramkarza. "Stadiony Świata". To sformułowanie
przewinęło się tego dnia przez usta chyba wszystkich którzy widzieli tą bramkę.
Bramkarz ekipy GKS-u - Sylwester Skrzyński nie miał w pierwszej połowie wiele pracy i
trochę opalony i zrelaksowany po gwizdku kończącym pierwszą cześć meczu udał się do
szatni na przerwę.
Po kilku słowach orzeźwienia, które zawodnicy usłyszeli od trenera, zawodnicy
wrócili na plac gry i mecz rozpoczął się na nowo. Pierwsza akcja tej części gry to
niemal już firmowe zagranie. Basałygo, rajd lewą stroną, wycofanie, strzał
Malinowskiego. Tym razem bramkarz w niezłym stylu wybił piłkę. Jednak piłkarzy
Relaksu nie zamierzali tak łatwo oddawać pola i następne minuty należały do nich.
Przestała układać się gra w szykach obronnych GKS-u, co zaowocowało kilkoma
sytuacjami pod bramką
Skrzyńskiego,z których to jednak nie wynikło żadne realne zagrożenie. Z kolei jedna
z indywidualnych akcji J. Basałygo przynosi trzecią bramkę dla jedenastki z Żukowa.
Kolejne ładne uderzenie, bo piłka posłana pod poprzeczkę z rejonów szesnastego
metra. Wykorzystując pierwszą zmianę trener wprowadza do gry nową twarz w drużynie
GKS-u - Kuźmę, który zmienia mającego na swoim koncie żółtą kartkę Malinowskiego. Po
kilku minutach swoją okazję wykorzystali goście, którzy skorzystali z
niefrasobliwości jednego z obrońców i z ostrego kąta po rykoszecie napastnik Relaksu
posłał piłkę do bramki obok bezradnego Skrzyńskiego. Na odpowiedź nie trzeba było
długo czekać. Kilka minut później Żenia Adamonis, kapitan jedenastki z Żukowa,
oszukał całą obronę, wyprowadził w pole bramkarza i skierował piłkę w sam środek
pustej bramki. Wynik brzmiał cztery do jednego i losy spotkania zostały już raczej
przypieczętowane. Na placu gry pojawili się jeszcze dwaj skrzydłowi - Janik i
Szadaj,
którzy starali się szarpnąć grę Żukowian w ofensywie. Kilka okazji udało się jeszcze
wypracować, ale zabrakło dokładności przy wykończeniu. Goście do samego końca
ambitnie dążyli do strzelenia drugiej bramki, ale tego dnia zabrakło im pomysłu na
nieźle grającą żukowską defensywę. Sędzia gwiżdże po raz ostatni, a wynik brzmi 4:1.
Zawodnicy przyjezdni zgodnie z nazwą swego klubu, faktycznie pokazali, ze futbol to
przede wszystkim relaks, jednak tym razem mecz okazał się relaksem jedynie dla
drużyny GKS-u. Choć bramek powinno być więcej, wynik meczu cieszy i pewnie pomoże
drużynie uwierzyć w swoje możliwości..
GKS TORPEDO ŻUKOWO - RELAKS MECHOWO
4 - 1
Bramki: 1-0 Malinowski, 2-0 Basałygo, 3-0 Basałygo, 3-1 goście, 4-1 Ż. Adamonis
skład-
Skrzyński- P. Małolepszy, Szprengiel, Czepita, R.
Małolepszy-Malinowski(Kuźma),Majek, Romanowski, D.Adamonis(Szadaj)-
Ż. Adamonis, Basałygo(Janik)
Q.M.