Siatkarki Energi Gedanii wróciły z inauguracji sezonu 2007/08 Ligi Siatkówki Kobiet z jednym punktem. Gdańszczanki przegrały na wyjeździe z Centrostalem Bydgoszcz 2:3 (22:25, 25:21, 16:25, 25:22, 9:15). Poniżej przedstawiamy zapis relacji za www.energa-gedania.pl.
Niespodzianki na prezentacji
Na początek niezbyt dobre wieści. Z uwagi na dolegliwości kolana w podstawowym składzie gedanistek zabraknie dziś Elżbiety Skowrońskiej. 24-letnia skrzydłowa z uwagi na kontuzję kolana usiądzie na ławce rezerwowych. Trener Leszek Milewski zaproponował następujące ustawienie wyjściowe:
ENERGA GEDANIA: Kasprów, Wellna, Ziemcowa, Tomsia, Kasprzak, Nuszel, Siwka (libero).
Natomiast w bydgoskiej drużynie niespodziewanie do prezentacji wyszła Ewa Kowalkowska. Wieloletnia kapitan Centrostalu miała nie grać w tym sezonie z powodu urlopu macierzyńskiego. Potwierdziły się zaś informacje o kontuzji Marty Pluty. W tej sytuacji rozgrywać musi 20-letnia Justyna Łunkiewicz. W podstawowym składzie mecz rozpoczęła Dominika Kuczyńska, która latem przeniosła się z Bydgoszczy do Gdańska.
Set pierwszy - przegrana 22:25 - stan meczu 0:1
Gedanistki rozpoczęły bardzo dobrze. Prowadziły 3:1. Rywalki wyrównały 5:5. Od wyniku 8:6 dla gospodyń uwidoczniła się ich przewaga. Jednak gdańszczanki cały czas były blisko. Najwięcej traciły cztery punkty, przy drugiej przerwie technicznej (12:16). Z tego rezultatu udało im się zbliżyć na 19:20 i 20:22. Pierwszą piłkę setową miał Centrostal przy 24:21. Gra została zakończona przy drugim podejściu, a ostatni punkt zdobyła... Kuczyńska.
W tym secie trener Milewski dokonał dwóch zmian. Za Kingę Kasprzak do drugiej linii weszła Agata Durajczyk, aby wzmocnić przyjęcie zagrywki, a na środku siatki Berenikę Tomsię zastępowała Natalia Kondracjewa.
Set drugi - wygrana 25:21! - stan meczu 1:1
Gdański szkoleniowiec wrócił do ustawienia wyjściowego, ale po kilku akcjach Tomsię zastąpiła Kondracjewa i została już do końca seta, a Durajczyk ponownie dała odpocząć w II linii Kasprzak.
Znów nasza drużyna rozpoczęła od prowadzenia 3:1, a remis pojawił się przy 5:5. Potem było już źle, gdyż Centrostal zdobył 7 punktów, a gedanistki tylko trzy. Całe szczęście, że przy wyniku 8:12 jakby nowy duch wstąpił w gdańszczanki. Najpierw zbliżyły się na 14:15, by po chwili zdobyć cztery punkty z rzędu!
- Od tego momentu praktycznie kontrolowaliśmy grę. Nieco nerwowo zrobiło się tylko, gdy dwa razy z rzędu w aut zaatakowała Natalia Nuszel i nasza przewaga z czterech punktów stopniała tylko do 22:20. Przy 23:21 z obejścia rywalki zaskoczyła Natalia Ziemcowa, a seta zakończyliśmy już przy pierwszym setballu - relacjonuje prezes Stankiewicz.
Set trzeci - przegrana 16:25 - stan meczu 1:2
Niestety, animuszu po wygranej partii starczyło gdańszczankom tylko na dwie pierwsze akcje kolejnej części gry. Od prowadzenia 2:0 straciły trzy punkty z rzędu. Potem było jeszcze gorzej. Centrostal odskoczył na 11:5, a potem poprawił na 18:9. Taka różnica punktowa utrzymała się do końca seta. Znów mieliśmy zmiany, które znamy na środku siatki, a Durajczyk tym razem zastąpiła na przyjęciu Nuszel. Do tego elementu w tym secie możemy mieć bowiem na więcej zastrzeżeń. - Przyjęcie było słabe, popełnialiśmy też wiele prostych błędów - dodaje prezes Stankiewicz.
Set czwarty - wygrana 25:22! - stan meczu 2:2
W tym secie trener Milewski na dobre postawił na zagraniczny duet pod siatką, a jedyną zmianą była roszada między Kasprzak a Durajczyk. Grze towarzyszyła sporo huśtawka nastrojów. Równo było do 4:4. Potem trzy punkty z rzędu zapisano na konto Centrostalu.
Energa Gedania przejęła inicjatywę, gdy od 7:8 zdobyła pięć kolejnych punktów. Potem było nawet 20:14 dla gdańszczanek! Wówczas zdarzył się przestój. Bydgoszczanki doszły na jedno "oczko" różnicy. Było 20:19, a po chwili 23:22. Dwie ostatnie akcje należały do gedanistek. Tym samym o wyniku spotkania rozstrzygnie tie-break. Bez względu na jego wynik nasza drużyna wróci do domu co najmniej z jednym punktem!
TIE-BREAK - przegrana 9:15 - końcowy wynik meczu 2:3
- Mecz jest bardzo wyrównany. W piątym secie wszystko może się zdarzyć. Jest szansa, aby tę Bydgoszcz wreszcie przełamać - ocenia przed decydującym starciem prezes Stankiewicz. Przypomnijmy, że w minionym sezonie gdańszczanki przegrały w lidze i pucharze aż dziewięć razy, w tym raz na wyjeździe po tie-breaku. Po wakacjach dwa razy nie dali rady rywalkom w Pucharze Polski oraz dwukrotnie uległy w turniejach towarzyskich.
Nie udało się tym razem. W piątym secie gra Energi Gedanii załamała się zaraz po zmianie stron. Wcześniej były remisy 3:3 czy 7:7. Ostatni punkt gdańszczanki zdobyły przy 9:11.
- Centrostal wygrał z nami głównie obroną. Doskonale koleżankami w tym elemencie dyrygowała Dominika Leśniewicz. U nas na pochwały zasłużyły Ziemcowa i Kondracjewa. Słabo i mało grała Tomsia. Nieskuteczna w ataku była Nuszel. Niepewnie w przyjęciu i obronie prezentowała się Siwka. Na jej tle korzystniejsze wrażenie robiła Durajczyk, dając dobre zmiany - ocenia prezes gdańskiego klubu.
Info: energa-gedania.pl