Zdzisław Stankiewicz postawił sprawę jasno. Siatkarki Energi Gedanii mogą liczyć na dodatkowe pieniądze, jeśli zajmą co najmniej piąte miejsce w Lidze Siatkówki Kobiet. Pozycje 6-8 oznaczać będą, że zawodniczki grają za pensje wynegocjowane w kontraktach, a niższe lokaty mogą skutkować sankcjami finansowymi. Dzisiaj gdańszczanki zainaugurują rozgrywki ligowe meczem z Centrostalem w Bydgoszczy. Początek gry o godzinie 18.
Gedanistki o trzy dni wyprzedzą oficjalny kalendarz. Inauguracja LSK wyznaczona jest na najbliższą sobotę. Gdańszczanki zagrają w środę, gdyż Centrostal w najbliższy weekend czeka wyjazd do Turcji na mecze w ramach Pucharu Konfederacji z Karsiyaką Izmir. Zresztą gry w europejskich pucharach rywalek komplikować będą terminarz Energi Gedanii także w przyszłości. Mecz z 1 grudnia, w który przy ul. Kościuszki powinna wystąpić Muszynianka, odbędzie się zapewne dopiero 12 grudnia. Zresztą do końca roku podopieczne Leszka Milewskiego grać będą głównie na wyjazdach. Poza domem w pierwszych sześciu kolejkach wystąpią aż czterokrotnie!
W poprzednim sezonie, pierwszym po powrocie do LSK gedanistki zajęły siódme miejsce. To nie zaspokoiło aspiracji i sponsora, i włodarzy klubu. Dlatego latem dokonała się istotna zmiana warty. Z poprzedniego składu zostały tylko cztery zawodniczki: Ewa Kasprów (kapitan drużyny), Berenika Tomsia, Natalia Nuszel i Marta Siwka, choć ta ostatnia też na kilka tygodni rozstała się z drużyną i ponownie trenuje w niej od miesiąca.
Energa Gedania dobrze pracuje z młodzieżą (od dwóch ostatnich latach wygrywa zdecydowanie ogólnopolską rywalizację Ministerstwa Sportu na najlepszy klub w żeńskiej siatkówce) i odważnie też wprowadza własne wychowanki do zespołu seniorskiego. W najbliższym sezonie debiutować będą: Aleksandra Pasznik i Agata Durajczyk oraz pozyskane przed rokiem do grupy juniorskiej: Tamara Kaliszuk i Karolina Suwińska.
Po rocznej przerwie gdański klub sięgnął po zagraniczne zawodniczki. Tym razem pozyskano dwie środkowe bloku. Natalia Ziemcowa to reprezentantka Ukrainy, grająca ostatnio w Tarnopolu, a Natalia Kondracjewa pozyskana została z białoruskich Baranowicz. Ta pierwsza ma rzadką umiejętność dla zawodniczek na tej pozycji - przyjęcie zagrywki, co otwiera przed trenerem kolejne możliwości rozwiązań taktycznych.
W pierwszej "6" mają się znaleźć i należeć do liderek zespołu młode, ale już ograne w lidze siatkarki pozyskane latem z krajowych klubów. Największe oczekiwania związane są z Kingą Kasprzak (poprzednio Piast Szczecin), która - niestety - w przedsezonowych sprawdzianach nie grała na miarę swojego talentu i... wysokiego angażu, który otrzymała w Gdańsku. Katarzyna Wellna (AZS AWF Poznań) została obdarzona tak dużym zaufaniem, że na pozycji atakującej praktycznie ma etat w składzie. Z kolei Elżbieta Skowrońska (AZS Białystok), obok Kasprzak i Nuszel oraz libero ma zabezpieczyć przede wszystkim przyjęcie drużyny. Przed sezonem zdarzały jej się mecze na poziomie 70 procent w tym elemencie. Szkoda, że w ostatnich dniach skrzydłowa ma pewne dolegliwości zdrowotne.
- Plan minimum to miejsca 6-8. System premiowania tak został ustalony, aby siatkarkom opłacało się grać o najwyższe cele. Według naszej oceny są szanse na włączenie się do walki o piąte miejsce - deklaruje Zdzisław Stankiewicz, prezes gdańskiego klubu. Dodajmy, że tak wysoko w LSK gedanistki nie były od blisko dziesięciu lat!
Aby zbliżyć się do realizacji tego planu, gdańszczanki powinny już w środę postawić się w Bydgoszczy, gdyż wydaje się, że to właśnie Centrostal ma największe szanse na... piąte miejsce. System punktowania nie uległ zmianie. Wynik 3:0 i 3:1 oznaczać będzie trzy punkty dla zwycięzcy i zero dla pokonanego, a 3:2 - odpowiednio dwa i jeden. W rundzie zasadniczej każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Potem będzie play off, ale w jakiej formie jeszcze nie wiadomo. W dużej mierze zależy to od dalszych losów reprezentacji Polski w kwalifikacjach olimpijskich.
Info: energa-gedania.pl