W meczu, który początkowo zapowiadał się, że będzie miał tzw. status podwyższonego ryzyka, uczestniczyli wyłącznie kibice gospodarzy. Sympatycy "Gieksy" nie mogli pojawić się w Gdańsku, gdyż zostali ukarani przez PZPN zakazem wyjazdowym. Ale i tak nie obyło się bez pewnych komplikacji, gdyż delegat PZPN opóźnił rozpoczęcie drugiej połowy z powodu kontrowersji dotyczących jednej z flag. W odpowiedzi kibice Lechii zdjęli z płotu całe oflagowanie.
Na boisku wszystko rozstrzygnęło się już w pierwszej połowie. W 22 minucie Piotr Cetnarowicz otrzymał świetne podanie z głębi pola i mimo asysty jednego z obrońców pewnie strzelił do siatki obok katowickiego golkipera. To już piąty gol snajpera Lechii i kolejny dobry występ, bowiem miał on również udział przy bramce numer dwa.
Ta padła w momencie, gdy wszyscy byli już myślami przy przerwie. Dobiegały końcowe sekundy regulaminowego czasu gry pierwszej połowy, gdy "Cetnar" dograł piłkę pod samą bramkę, a Andrzejowi Rybskiemu nie pozostało nic innego, jak wepchnąć ją do bramki. Nikt już nie ukrywa nadziei, że ten duet będzie również postrachem Arki w środowym meczu derbowym.
Sytuacja mogła jeszcze ulec zmianie tuż po przerwie, kiedy po faulu w polu karnym Lechii sędzia podyktował rzut karny dla przyjezdnych. Nie pierwszy już raz obronną ręką wyszedł z tej opresji Paweł Kapsa, który znakomicie wybronił "jedenastkę" i być może uchronił kolegów przed nerwową końcówką.
Przy dwubramkowym prowadzeniu wszystko toczyło się jednak zgodnie z planem Lechii, która była zdecydowanie groźniejsza od GKS-u w atakach. Niestety, podobnie jak w poprzednim ligowym spotkaniu na Traugutta, znów nie udało się wykorzystać kilku bardzo dobrych okazji. Również goście mieli nieco za mało "amunicji", żeby wywieźć z Gdańska przynajmniej punkt.
Ostatecznie więc lechiści zanotowali szóste zwycięstwo w siedmiu ostatnich meczach ligowych i systematycznie pną się w górę tabeli. Kibice są już jednak myślami przy najbardziej oczekiwanym meczu sezonu: w środę o godzinie 15.00 z Arką Gdynia.
LECHIA GDAŃSK - GKS KATOWICE 2:0 (2:0)
Cetnarowicz 22', Rybski 44'
Lechia: Kapsa - Pęczak, Wołąkiewicz, Manuszewski, Piątek - Andruszczak (62' Wiśniewski), Kasperkiewicz, Speichler, Rogalski - Cetnarowicz (76' Buzała), Rybski (82' Pietrowski).
INFO: lechia.gda.pl