Arka Gdynia przegrała z mistrzem Bułgarii i uczestnikiem ostatniej edycji Ligi Mistrzów Lewskim Sofia 1:3 (1:1).
Bramki: 32' Dziedzic - 10' Dimitrow, 49' Domowczijski, 79' Angełow.
Pierwsza połowa stała na wysokim poziomie, a żółto-niebiescy niczym nie odstawali utytułowanemu rywalowi, który wystąpił w swym najmocniejszym składzie (zabrakło jedynie Daniela Borimirowa - byłego reprezentanta Bułgarii). Lewski objął prowadzenie po strzale Nikołaja Dimitrowa. Uderzenie Bułgara zza pola karnego odbiło się jeszcze od jednego z piłkarzy i Bledzewski był bez szans. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Janusz Dziedzic w 32 min, wykorzystując prostopadłe podanie Moskalewicza i kapitalną "podcinką" pokonując bramkarza rywali. Sam Moskalewicz również mógł wpisać się na listę strzelców. "Olo" otrzymał świetne podanie od Bastera, ale w decydującym momencie minimalnie spudłował.
W drugiej połowie szkoleniowcy drużyn dokonali sporo zmian i widowisko straciło na atrakcyjności, choć rywale zdołali zdobyć dwie bramki.
W 49 min Domowczijski wykorzystał płaskie dośrodkowanie z prawej strony i Bułgarzy objęli prowadzenie. Wynik w 79 min ustalił Angełow wychodząc zwycięsko z pojedynku "sam na sam" z Bledzewskim.
Wojciech Stawowy po meczu nie krył zadowolenia z postawy podopiecznych. Arkowcy niewiele ustępowali uczestnikom Ligi Mistrzów.
Arka: Bledzewski - Sokołowski (46' Kowalski), Ulanowski (46' Weinar), Sobieraj, Kalousek (46' Baster) - Mazurkiewicz, Ława, Moskalewicz, Bazler - Wachowicz (65' Łabędzki), Dziedzic (46' Niciński).
Info: arka.gdynia.pl