Krystian Kożyczkowski będzie się na pewno długo śnił Dawidowi Kalecie. Snajper Bożegopola pokazał znów, że nie można go na chwilę spuścić z oczu. W 40 minucie zrobił w polu karnym trzy długie susy i Kaleta musiał go wyciąć. Karnego na bramkę zamienił Bogucki. Do tego momentu EKO miało optyczną przewagę, ale nie potrafiło poważniej zagrozić bramce Leyka.
Po przerwie Sokół uzyskał przewagę i w 55 minucie Kożyczkowski wyskoczył do głowy i celnym strzałem pokonał Tomaszewicza. Zawodnicy z Szemuda dążyli do wyrównania, ale nie mogli znaleźć sposobu na rosłych i silnych fizycznie piłkarzy Sokoła.
Można powiedzieć, że piłkarze z Bożegopola sami strzelili sobie w kolano, bo w niegroźnej sytuacji Rytlewski kopnął piłkę bez gwizdka i dostał drugą żółta kartkę, a w konsekwencji musiał opuścić boisko. Od tego momentu rozpoczął się szturm EKO. Najpierw po świetnym dośrodkowaniu Kurdziela piłkę głową do bramki skierował Janzen, a w 90 minucie sędzia podyktował karnego dla gospodarzy. Celnym egzekutorem jedenastki był Sebastian Kurdziel i uratował w ten sposób zasłużony remis.
Karny został podyktowany za brutalny atak na nogi Marcina Piotrowskiego, a tego faktu nie chcieli przyjąć do wiadomości kibice i trener Bożegopola, co w konsekwencji doprowadziło do niepotrzebnego zamieszania w końcówce tego ciekawego meczu.
Skład EKO-Prod Szemud: Tomaszewicz, Magulski, Mądrzak, Kaleta, Gutkowski, Kurdziel, Gleński, Formella (Piotrowski), Meller, Kijanka (Janzen), Mach.
INFO: www.ekoprodszemud.com.pl