niedziela, 20 kwietnia 2025 Imieniny obchodzą: Amalia, Sekundyn, Teodor, Florenty, Marcelin, Berenika, Agnieszka, Florencjusz, Nawoj, Szymon
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
03-10-2006 09:36, dodał: Janusz Nowicki czytano: 477 razy

GKS Sierakowice - Sokół Bożepole 0:1

Mecz w Sierakowicach od początku był wyrównany. Gospodarze starali się jak najszybciej przenieść piłkę pod pole karne naszej drużyny i tam zmusić do błędu obrońców. Dzięki takiej grze Sierakowic, mecz toczony był w szybkim tempie. Biorąc pod uwagę jeszcze fakt, że boisko w Sierakowicach jest jednym z największych w V-lidze, mecz wymagał od obu drużyn sporego nakładu sił. Było więc prawie pewne, że o wyniku może w dużej mierze zadecydować kondycja i przygotowanie fizyczne.
Sokół powinien do przerwy prowadzić 2-0 i spokojnie kontrolować mecz, gdyby wykorzystał rzuty karne. Obie jedenastki podyktowane były za przypadkowe, ale wyraźne zagrania ręką obrońców gospodarzy. Najpierw (ok. 30') pomylił się Daniel Bogucki, a w ostatniej minucie pierwszej połowy z szansy nie skorzystał Piotr Leyk. W obu przypadkach bramkarz z Sierakowic wyczuł intencje strzelców.
Ostra wymiana zdań w przerwie pozwoliła piłkarzom Sokoła zapomnieć o nieszczęsnych karnych i konsekwentnie grać dalej. Sierakowice podobnie jak Sokół we wcześniejszych dwóch kolejkach nie zdobyły punktów, tak więc cel dla obu drużyn był jeden - zwycięstwo. Z tym, że gospodarzom wyraźnie zaczęło brakować sił. Poza dwoma bardzo groźnymi strzałami z dystansu napastnika Sierakowic z nr 9, pod bramką Piotra Leyka było dosyć spokojnie. Sokół również nie stworzył sobie wielu okazji, ale z minuty na minutę grał coraz lepiej. A kiedy w 85 min za niesportowe zachowanie wyleciał z boiska jeden z pomocników Sierakowic, Sokołom nie pozostało nic innego jak tylko zaatakować.
Decydującą akcję rozpoczął Krzysztof Karmazy - ilu zawodników udało mu się minąć wie najlepiej on sam, a co do precyzji prostopadłego podania do Krystiana Kożyczkowskiego nikt nie ma wątpliwości. Krystian zagrał piłkę wzdłuż bramki, tam próbował w nią trafić Krzysztof Baruch, gdy to mu się jednak nie udało, piłka potoczyła się dalej i na długim słupku dopadł do niej Radek Kwiatkowski - z dwóch metrów dopełniając formalności.
Gol dla Sokoła: R. Kwiatkowski 88' (po podaniu Krystiana Kożyczkowskiego)
Sokół: Leyk - Ciapa, Bogucki, Kolmetz (46' Skiba), P. Kobus (46' R. Kwiatkowski) - Chmielewski (85' Nowak), Waszkinel, Czeszewski (70' Baruch), Grubba, Karmazy - Kożyczkowski.
Żółte kartki: Waszkinel (faul), Karmazy (opóźnianie wrzutu z autu), R. Kwiatkowski (ściągnięcie koszulki po zdobytej bramce).
Czerwona kartka: w 85' zawodnik z Sierakowic uderzył bez piłki Rafała Grubbę
Widzów: 150 (około 70 z Bożegopola)
Info: sokolbozepole.pl

 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt