Nie doszło do niespodzianki w pierwszym meczu barażowym pomiędzy Błyskawicą Rekowo a Relaksem Mechowo. Tak jak kibice oczekiwali silniejszy okazał się wicelider B-klasy, który pokonał mechowian 3:1 (0:1).
Dość jednoznacznie zapowiadało się środowe spotkanie. Widowisko jednak przyniosło drobną niespodziankę.
Pierwsza połowa to wyrównana walka- Mechowo atakuje z górki, a Rekowo lekko dominuje poziomem gry mimo ataków pod silnie świecące słońce.
Na minutę przed przerwą gracze Relaksu objęli prowadzenie. Napastnik Mechowa umieścił futbolówkę w siatce gospodarzy po rzucie wolnym, który był wykonywany około 20 metrów od bramki rekowskiej 11-tki.
Jak to na wioskach przystaje prócz kibiców porządek zakłócają zwierzęta. Tym razem sędzia nie mógł doprosić się kapitana drużyny gospodarzy o usunięcie biegającego psa w okolicach pola karnego- w górnej część rekowskiego boiska. Czteronożny ponoć przyjaciel człowieka zaprzestał maratonu dopiero w drugiej połowie.
W trakcie przerwy na "murawę" prócz rezerwowych zawodników stawiła się także gromadka dzieciaków, która prócz tradycyjnych strzałów na bramkę wyprawiała wyścigi rowerowe. Być może slalomy między kępami miały być rozrywką dla kibiców, ale na pewno nie pomogły nawierzchni...
Druga część spotkania to wyłącznie gra gospodarzy.
Rekowo Dolne mogło formalnie wyrównać już w 53 minucie, ale sędzia asystent słusznie dopatrzył się pozycji spalonej, po czym główny arbiter zawodów nie uznał gola strzelonego z odległości jednego metra.
Błyskawica aż trzykrotnie wykorzystała szansę na podwyższenie wyniku zamykając stan bramkowy przy 3:1. Setka widzów mogła obejrzeć jeszcze kilka goli, niestety zawiodła skuteczność.
Mecz rewanżowy na murawach jeszcze A-klasowego Relaksu w sobotę o godzinie 18:00.