Piłkarze Startu Mrzezino przegrali rywalizację ze swoim dotychczasowym rywalem ligowym. Na własnym boisku przegrali w półfinale regionalnego Pucharu Polski z Polonią Gdańsk 0:4 (0:1).
W pierwszej połowie sytuacja na boisku nie wskazywała na przewagę żadnej z drużyn. Goście grali z wiatrem, co znacznie pomagało im w grze. Natomiast miejscowi ambitnie stwarzali sytuacje podbramkowe. Gol dla gości padł w 25 min po rzucie wolnym tuż spod linii pola karnego. Źle ustawiony mur i idealnie wykonany wolny załatwił sprawę. Jednak nie wielu miejscowych przejęło się stratą bramki. Każdy z nich liczył na udany rewanż w drugiej połowie.
Tak też się mogło wydawać, gdyż po zmianie stron miejscowi nie przestali naciskać na bramkę gości. Niestety, wiatr nie był sprzymierzeńcem Startu. Goście, grając pod wiatr, zdobyli kolejne gole. Po drodze drugą żółtą kartkę "załapał" Tojza, który zupełnie świadomie pozbawił dobrej okazji napastnika Polonii. W drugiej części drugiej połowy miejscowi nie mieli zbyt dużo do powiedzenia. Próbowali atakować, ale nie było już szans nawet na wyrównanie. Poloniści zaczęli bić jak w kaczy kuper. To, że skończyło się tylko na czterech golach, to szczęście miejscowych. Mogło skończyć się na większej przegranej.