Mecz pomiędzy zespołem z Pruszcza Gdańskiego a MKS-em Władysławowo (juniorzy) zapowiadał się bardzo ciekawie. Oba zespoły znajdują się na samym szczycie ligowej tabeli i wynik tego meczu będzie miał ostatecznie duże znaczenie. Spotkanie zaczęło się bardzo ciekawie, od początku można było zauważyć wielką chęć do gry po obu stronach. Ostra walka w środku boiska zaowocowała kilkoma sytuacjami strzeleckimi, zarówno po stronie gospodarzy jak i gości. Po jednej z takich akcji zawodników z Pruszcza został, moim zdaniem niesłusznie, podyktowany rzut karny, który gospodarze skrzętnie wykorzystali. Utrata bramki podcięła skrzydła zawodnikom z Władysławowa. Całe szczęście, że to było tylko chwilowe załamanie. Szybkie podania i gra na jeden kontakt sprawiały obronie gospodarzy duże trudności, dzięki takiej grze udawało się doprowadzać MKS-owi często do dobrych sytuacji, dwukrotnie z sytuacji sam na sam gospodarzy od straty bramki uchronił będący w bardzo dobrej dyspozyjcji bramkarz pruszczan. Na drugą połowę zawodnicy MKS-u wyszli nieco rozkojarzeni, zupełnie nie wychodziły im podania, nie udawało się im stworzyć zbyt wielu sytuacji strzeleckich . Taką sytuację szybko wykorzystali przeciwnicy strzelając kolejną bramkę . Gracze z Władysławowa pomimo naporu przeciwnika starali się strzelić honorową bramkę, doskonałą sytuacją mogło być dotknięcie piłki reką w polu karnym przez zawodnika z Pruszcza, lecz sędzia nie zauważył tego incydentu (a może nie chciał zauważyć). Na sam koniec gospodarze strzelili swoją trzecią bramke pokonując w ten sposób drużyne z Władysławowa 3:0. Mimo tej porażki MKS Władysławowo obronił w rundzie jesiennej pierwsze miejsce w tabeli. Oby tak dalej.