piątek, 19 kwietnia 2024 Imieniny obchodzą: Konrada, Leontyna, Tymon, Werner, Leona, Włodzimierz, Irydion, Cieszyrad, Leon, Pafnucy
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
09-03-2008 12:35, dodał: Arkadiusz Pieper czytano: 1310 razy

Unihokej: Energa Osowa - Aligator Gdynia 2-15

W rozegranym dziś zaległym meczu XIII. kolejki spotkań ekstraklasy seniorek w unihokeju, Aligator Gdynia pokonał zespół GGS Energa Osowa 15 - 2, odnosząc najwyższe zwycięstwo w tym sezonie. W obu drużynach na boisku pojawiły się nowe twarze: wśród Gdynianek po długiej przerwie spowodowanej kontuzją zobaczyliśmy Zofię Zajdzińską oraz wracając z przerwy macierzyńskiej Annę Chomnicką. W zespole gospodyń sobotniego spotkania pojawiły się natomiast bramkarka Katarzyna Tołysz oraz bardzo aktywna w meczu Natalia Łęgowska.
Zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek dziewczyny z Energi odśpiewały gromkie Sto Lat swojej koleżance, Oli Rekowskiej. Jakby w prezencie dla niej, już w 43. sekundzie meczu po katastrofalnym błędzie obrony Aligatora wynik otworzyła Karolina Littwin, wyprowadzając GGS na prowadzenie. W kolejnych minutach zarysowuje się lekka przewaga Gdańszczanek, które grają agresywniej i bardziej zdecydowanie, jednak często w pośpiechu gubią piłkę. Akcje Aligatora są nieskładne i dosyć powolne. Dopiero około 6-7 minuty Aligator wyprowadza dwa groźne ataki, które mimo że nie zakończone zdobyciem gola, zmieniają nieco obraz gry. Gdynianki są od tej pory stroną dominującą i to one są głównie w posiadaniu piłki. GGS ogranicza się w zasadzie do kontrataków, a bryluje w tym elemencie zwłaszcza Karolina Littwin. W drużynie z Gdyni szczególnie aktywne są Monika Waksmundzka i Monika Guzik, jednak ich liczne ataki kończą się ostatecznie na jak zwykle świetnej dysponowanej Marioli Szarmach. Sporo szczęścia ma Aligator w 13. minucie, gdy po jego kolejnej akcji ofensywnej piłkę przejmują gospodynie i wychodzą z bardzo szybkim kontratakiem. Podobnie jednak jak przy poprzednich rajdach, tak i tym razem brak dokładności - ostatecznie na pustą już bramkę z bliskiej odległości nie trafia wspomniana wcześniej Karolina Littwin. Gdynianki rewanżują się dokładnie dwie minuty później, gdy po pięknym zagraniu przez całe boisko Moniki Guzik, Monika Waksmundzka znajduje się w sytuacji sam na sam z bramkarką. Dwoma zwodami wykłada Mariolę i... gubi piłkę. Tym samym wynik nadal nie ulega zmianie, jednak przewaga Aligatora jest coraz wyraźniejsza. W 16. minucie po rzucie wolnym Adrianna Kwiecińska oddaje piłkę do Ireny Mroch, a ta precyzyjnym silnym strzałem umieszcza ją w samym okienku bramki obok zasłoniętej i zaskoczonej bramkarki GGS. 1 - 1 i gra nabiera rumieńców. Obie drużyny rzucają się do ataku, co sprawia, że gra jest szybka, ale dosyć chaotyczna i nerwowa. Po kolejnym zamieszaniu pod bramką Energi, piłkę z najbliższej odległości niemalże wpycha do bramki Hanna Samson. Mimo iż gospodynie nie zamierzały się w tym momencie poddać, jakby nowy duch wstąpił w szeregi Aligatora. Gdynianki zupełnie zdominowały swoje przeciwniczki i do końca tercji w pełni kontrolowały grę. W 19. minucie Adrianna Kwiecińska wykorzystała niezdecydowanie obrony GGS przy wyprowadzeniu piłki spod własnej bramki, przechwyciła ją i pewnie pokonała bramkarkę precyzyjnym, technicznym uderzeniem. Tuż przed końcową syreną na listę strzelców wpisała się jeszcze Anna Chomnicka, która pozostawiona nie pilnowana spokojnie przymierzyła i z kilkunastu metrów uderzyła silnie tuż przy słupku.
Od samego początku drugiej tercji do ataku rzuciły się Gdynianki uzyskując znaczną przewagę i spychając przeciwniczki do obrony. Te z kolei zaczynają się mylić, przez co tracą kolejne gole. Najpierw Joanna Murawska przechwytuje piłkę przy bandzie, zgrywa do środka, a Hanna Samson silnym strzałem z powietrza kieruje ją wprost w okienko bramki Marioli Szarmach. Bardzo efektowna i, co ważniejsze, efektywna akcja. Na boisku gra w tym momencie już tylko jedna drużyna, Energa z rzadka tylko próbuje kontrataków, ale Natalia Łęgowska w swych próbach jest zbyt osamotniona, by móc naprawdę zagrozić bramce strzeżonej przez Barbarę Grzmocińską. Dośc powiedzieć, że przez 15 minut GGS oddaje zaledwie jeden strzał w jej stronę, a przez długie momenty w ogóle nie jest w posiadaniu piłki. Tylko fenomenalnej postawie bramkarki oraz rażącej nieskuteczności Aligatora mogą gospodynie zawdzięczać brak straconych goli przez ponad 10 minut gry. Po tym czasie jednak GGS przyszło grać w osłabieniu, a Aligator wykorzystał szansę: pięknym strzałem w samo okienko popisała się nie atakowana przez nikogo Monika Guzik. Chwilę później ta sama zawodniczka próbowała ponownie szczęścia strzelając dokładnie z połowy boiska, jednak jej atomowe uderzenie trafiło w poprzeczkę. Co nie udało się raz, udało się za drugim razem - ponownie Monika Guzik silnym strzałem w okienko bramki podwyższa wynik na 7 - 1. Trzeba przyznać, że nawet przy tak dużej przewadze dziewczyny z GGS nie składały broni i ostro walczyły o każdą piłkę. Brakowało im jednak precyzji i przede wszystkim pomysłu na grę. Samą zaś ambicją i wolą walki nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki z Aligatorem przez cały czas. Po przetrzymaniu kolejnego zrywu Gdańszczanek z samotnym rajdem wyszła Adrianna Kwiecińska, która ograła dwie przeciwniczki, przebiegła niemal całe boisko i tuż przez bramką gospodyń oddała piłkę do wbiegającej Ireny Mroch, której nie pozostało nic innego jak skierować ją do siatki. Na minutę przed końcową syreną ponownie na ławce kar ląduje zawodniczka GGS. Mimo ładnego rozegrania i trzech prób, tym razem nie udaje się Aligatorowi podwyższyć wyniku spotkania.
Początek trzeciej tercji to nowa bramkarka na boisku po stronie Energi oraz przewaga jednej zawodniczki po stronie Aligatora. Gdynianki od razu rzucają się do przodu, ale Katarzyna Tołysz nie daje się zaskoczyć ani Hannie Samson, ani Monice Guzik. Jednak tuż po zakończeniu kary przez zawodniczkę gospodyńw zamieszaniu podbramkowym w końcu na trzy tempa Monika Waksmundzka podwyższa wynik spotkania na 9 - 1. Niedługo potem po kolejnej akcji Joanna Murawska silnie uderza z lewego skrzydła, bramkarka broni, jednak przy dobitce tej samej zawodniczki musi już skapitulować. Na tablicy wynik 10 - 1. Po stronie GGS, od początku tercji nieliczne próby zmniejszenia rozmiaru porażki podejmują na zmianę Karolina Littwin i Natalia Łęgowska. Tej drugiej w końcu udaje się ta sztuka, gdy po samotnym rajdzie lewym skrzydłem w pełnym biegu strzela silnie i trafia w samo okienko bramki. Jednak akcja ta nie zmienia obrazu gry, Aligator dominuje zupełnie i robi co chce na boisku. Dziewczyny grają rozluźnione, co sprawia, że zgromadzona publiczność ma wiele okazji do oglądania efektownych, choć nie zawsze skutecznych zagrań. Przez 10 minut trzeciej tercji bramka Natalii Łęgowskiej to zarazem jedyny strzał oddany przez zespół Energi na bramkę rywalek! Jednak około 10. minuty GGS zaczyna grać pressingiem na większej części boiska, wyżej atakuje i nie pozwala już na spokojne rozegranie Gdyniankom. To zaczyna przynosić efekty w postaci większej ilości groźnych sytuacji pod bramką Aligatora. Niestety, nie ma komu wykorzystać tych sytuacji. W odpowiedzi Adrianna Kwiecińska zdobywa 12. gola dla Aligatora po efektownym obiegnięciu bramki GGS i wrzuceniu piłki do siatki będąc za bramką . Trzy minuty później piłeczka po zamieszaniu trafia do bramki Aligatora, jednak sędzia odgwizduje spalony oraz jednocześnie przerwę na żądanie dla Energi. Po wznowieniu gry to jednak Aligator popisuje się ładną dwójkową akcją w wykonaniu Ireny Mroch i Adrianny Kwiecińskiej: trzy szybkie podania i strzał do pustej już bramki. Do końca tercji GGS dzielnie walczy, atakując na całym boisku i próbując strzelić jeszcze jednego gola, jednak bezskutecznie. Dodatkowo w ferworze walki zbyt ostro zaczęła grać Jagoda Wieczorek, za co na niespełna pół minuty przed końcem meczu powędrowała na ławkę kar. Taki obrót sprawy trener i zawodniczki Aligatora potraktowali jak wyzwanie. Co najciekawsze dla kibiców - sprostali wyzwaniu! Na 0,6 sekundy przed ostatnią syreną Hanna Samson w zamieszaniu podbramkowym z bliska wpycha piłkę do siatki, ustalając tym samym wynik meczu na 15 - 2 dla Aligatora.

Energa Osowa - Aligator Gdynia 2-15 (1-4, 0-4, 1-7)
Strzały na bramkę: 30-25 (15-11, 5-4, 10-10) (wg protokołu); 16-54 (5-19, 4-15, 7-20) wg własnych obserwacji

Bramki:
00:43 1:0 Karolina Littwin (Natalia Łęgowska)
15:43 1:1 Irena Mroch (Adrianna Kwiecińska)
17:10 1:2 Hanna Samson (Joanna Murawska)
18:21 1:3 Adrianna Kwiecińska (-)
19:50 1:4 Anna Chomnicka (Adrianna Kwiecińska)
21:18 1:5 Hanna Samson (Joanna Murawska)
32:43 1:6 Monika Guzik (-)
36:14 1:7 Monika Guzik (Hanna Samson)
38:25 1:8 Irena Mroch (Adrianna Kwiecińska)
41:16 1:9 Monika Waksmundzka (-)
42:40 1:10 Joanna Murawska (-)
42:53 2:10 Natalia Łęgowska (-)
46:50 2:11 Anna Bułecka (Adrianna Kwiecińska)
51:53 2:12 Adrianna Kwiecińska (-)
55:15 2:13 Adrianna Kwiecińska (Irena Mroch)
58:14 2:14 Joanna Murawska (Monika Waksmundzka)
59:59 2:15 Hanna Samson (Monika Waksmundzka)

Kary:
31:54 Karolina Krawczyk (Energa Osowa) 2'
38:58 Monika Kraus (Energa Osowa) 2'
59:33 Jagoda Wieczorek (Energa Osowa) 2'

Sędziowali:
Aleksander Bieńkowski i Wojciech Czarnecki

Widzów: 42

INFO: muchmin (aligator.gdynia.pl)

 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
antymuchmin[niezalogowany-91.94.28.16] 2008-03-16 00:28:08
opis zarówno piekny jak i fałszywy...muchmin Ty nigdy nie byłeś i nie będziesz obiektywny
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt